Aleksandar Vuković

Aleksandar Vuković: Nie będzie przeglądu kadr

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

05.05.2022 14:50

(akt. 06.05.2022 09:01)

– Górnik to zespół bardzo ofensywnie usposobiony, to nie tylko Lukas Podolski, aczkolwiek jest on tam główną gwiazdą. To jednak drużyna, która kreuje niezwykle dużo sytuacji. Kluczem będzie na pewno dobra gra w defensywie – mówił na konferencji prasowej, przed domową rywalizacją z klubem z Zabrza (6.05, godz. 20:30), w 32. kolejce PKO Ekstraklasy, trener Legii Warszawa, Aleksandar Vuković.

– Czy trudno zmobilizować zespół (można mieć wrażenie, że wszyscy czują, iż klub jest w obrębie takiego czasu, gdzie nastąpi wiele zmian w drużynie i na innych szczeblach – red.)? Nie chciałbym szukać dla siebie usprawiedliwień. Uważam, że to moja rola, aby znaleźć sposób, żeby drużyna grała i walczyła o zwycięstwo bez względu na to, co się dzieje dookoła. Próbuję to robić. Jesteśmy po bardzo złym okresie. Trzy porażki z rzędu, to seria, która jest dla mnie osobiście zupełnie czymś nowym. Patrzymy już jednak na kolejne spotkanie i szansę na zrehabilitowanie się przed własną publicznością, powalczenie o trzy punkty. I o matematyczne zapewnienie sobie utrzymania, bo to ważne, aby zdobywać – w tym kontekście – następne "oczka". Mówienie, że nie mamy o co walczyć jest – jak dla mnie – troszeczkę zgubne. Powtarzam to. Przynajmniej do zdobycia 39. punktu nie jest tak, że nie ma w tej lidze o co rywalizować.

O sytuacji kadrowej

– Jak wygląda sytuacja zdrowotna poza urazem Ribeiro? Przed nami jeszcze trening, dopiero po nim będę wiedział czy jestem super zadowolony, czy nie do końca. Przed rywalizacją ze Stalą mieliśmy bardzo dużego pecha. Ostatnich zajęć nie ukończyli wówczas Lindsay Rose i Yuri Ribeiro, plus nie mógł wystąpić Mateusz Wieteska, co spowodowało, że wypadło nam praktycznie trzech ludzi z linii obrony. Z tym się na pewno borykamy, ale mam nadzieję, że przed piątkowym meczem będziemy mieli dużo lepszą sytuację. Tak jak mówię – mamy jeszcze jeden trening. Zawodnicy, którzy są pod znakiem zapytania, będą się określali czy są w stanie wystąpić. Jeżeli do dyspozycji będą Lindsay Rose, Mateusz Wieteska, Joel Abu Hanna, który ma zbitą kostkę po spotkaniu w Mielcu, to sytuacja okaże się dużo lepsza niż przed poprzednim meczem.

O Miszcie i Charatinie

– Powiedziałem o bardzo ważnym dla mnie aspekcie, jakim jest zdobycie trzech punktów i zapewnienie matematycznego utrzymania w lidze. W związku z tym będziemy chcieli wyjść najmocniejszym składem na daną chwilę. Nie będzie przeglądu kadr, dawania szansy zawodnikom, którzy są może na drugim planie i nie wygrywają rywalizacji w zespole. Tego nie przewiduję. Będą grać ci, którzy są teraz najlepsi na danych pozycjach. Będzie tak również w bramce. Czarek Miszta uczestniczy w tym tygodniu w treningach, jest duża szansa, że zagra z Górnikiem. Jego też dotyczy kwestia, o której wspomniałem. Po ostatnim treningu oceni swoją dyspozycję zdrowotną, to będzie determinowało decyzję. Ale na chwilę obecną jest spora szansa, że w piątek wystąpi na murawie.

– Gdyby nie kontuzja Miszty, to czy w którymś momencie dałbym Stebingerowi zagrać? Trudno powiedzieć, co by było, gdyby Czarek był cały czas zdrowy. Myślę, że byłaby to dla nas korzystna sytuacja. Straciliśmy go przed meczem pucharowym, gdzie kwestia młodzieżowca jest bardzo istotna. To pozycja, na której gdy ktoś zaczyna wyglądać pewnie i dobrze, tak jak Czarek, to nie ma potrzeby, aby robić zmian na siłę i rozdawać minuty każdemu. Wszystko wskazywało na to, że to Miszta jest tym, który ma pewne miejsce i do momentu urazu nie było powodu, aby to zmieniać.

– Ihor Charatin, biorąc pod uwagę długość rozbratu z piłką ligową i faktem, że do meczu ze Stalą praktycznie nie wystąpił ani razu od pierwszej minuty, to poradził sobie solidnie. Nie pomógł mu na pewno wynik spotkania i to, że ogólnie, jako drużyna, popełniliśmy bardzo kosztowne błędy, które zabrały nam możliwość uzyskania lepszego wrażenia po wszystkich, tak samo po Ihorze. Ale to na pewno zawodnik, którego można pochwalić za pracę, profesjonalizm. Długo czekał na szansę, jego podejście w trakcie zajęć się nie zmieniało. To dla mnie zawsze warte podkreślenia i pochwały.

O trenerze Urbanie i Górniku

– Jan Urban to człowiek, z którym miałem okazję, jako zawodnik, współpracować. Myślę, że przeżyliśmy dużo pozytywnych wspomnień w tym klubie. Natomiast nie jest tak, że będziemy przed meczem nie wiadomo jak o tym rozmawiać, bo zarówno trener Urban, jak i ja skupiamy się na nadchodzącym spotkaniu. Sądzę, że jeżeli już, to po rywalizacji będzie okazja na takie dyskusje.

– Górnik Zabrze to zespół bardzo ofensywnie usposobiony, to nie tylko Lukas Podolski, aczkolwiek jest on tam główną gwiazdą. Ale to drużyna, która kreuje niezwykle dużo sytuacji, praktycznie w każdym meczu. Wiemy, że nasza gra obronna musi być o wiele bardziej skuteczna niż w dwóch ostatnich spotkaniach, a nawet w rywalizacji z Piastem, w której popełniliśmy katastrofalny błąd, ale zarazem jedyny w całym meczu. Takie pomyłki nie mogą nam się przytrafiać z takim zespołem, który w każdej grze stwarza przynajmniej parę bardzo dobrych okazji do zdobywania bramek. To duża wartość zabrzan. Widać rękę trenera Urbana, który zawsze stawiał na piłkę kombinacyjną, techniczną, namawiał piłkarzy do odważnej gry do przodu. I tak ten Górnik w tej chwili wygląda, może się to podobać nawet postronnym kibicom. Kluczem dla nas, w jutrzejszym meczu, będzie na pewno dobra gra w defensywie, myślę o całym zespole. Bo wydaje mi się, że jako drużyna jesteśmy też na tyle silni, że będziemy potrafili wykreować swoje sytuacje.

Polecamy

Komentarze (157)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.