Aleksandar Vuković

Aleksandar Vuković: Nie trzeba być jak James Bond

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

07.08.2019 17:12

(akt. 09.08.2019 03:49)

- Nie wiem z jakiej perspektywy mecz z Atromitosem mógłby być najważniejszym w mojej trenerskiej karierze. Poprzednie w teorii też można tak nazywać. Teraz zmierzymy się z przeciwnikiem, który jest przynajmniej na poziomie lub lepszy niż Spartak Trnawa, Dudelange czy Sheriff. Wtedy nie udawało nam się awansować, ale chcę, by teraz było inaczej - stwierdził przed meczem z Grekami Aleksandar Vuković, trener Legii Warszawa.

- Sanogo, Remy, Praszelik i Kostorz wracają do zdrowia po kontuzjach. Mamy do wyboru 23 zawodników, kilku nie znajdzie się w meczowej osiemnastce. Można powiedzieć, że mam komfort wyboru. Także, jeśli chodzi o wybór graczy strzelających rzuty karne. Ostatnio nie trafił Sandro Kulenović, nie jest pierwszy w hierarchii, bo mamy dwóch zawodników wyznaczonych do "jedenastek", ale nie będę o tym mówił, bo zdradzałbym część „jedenastki”. Wyjdziemy na boisko najmocniejszym możliwym składem, w którym znajdą się w dużej mierze gracze mający za sobą rywalizację ze Śląskiem. Po miesiącu można grać bez większych zmian, bo zawodnicy są już zaadaptowani - opowiadał Vuković przed czwartkowym meczem z Grekami. 

- Pierwszy raz jesteśmy po lepszej stronie w kwestii rytmu meczowego. To nasz pozytyw, choć Atromitosowi nie przeszkodziło to w pokonaniu DAC Dunajska Streda. Szanujemy Greków, ale nie możemy się ich obawiać. Najważniejsze jest dla mnie przechodzenie kolejnych rund. To klucz do realizacji celów - dodał Serb.

- Nie wiem z jakiej perspektywy mecz z Atromitosem mógłby być najważniejszym w mojej trenerskiej karierze. Poprzednie w teorii też można tak nazywać. Teraz zmierzymy się z przeciwnikiem, który jest przynajmniej na poziomie lub lepszy niż Spartak Trnawa, Dudelange czy Sheriff. Wtedy nie udawało nam się awansować, ale chcę, by teraz było inaczej - powiedział trener warszawiaków.

Szkoleniowiec był pytany o potencjalny transfer Kulenovicia. - Na razie zdążyłem przywitać się z Sandro i niczego innego póki co nie przewiduję. W środę będzie z nami trenował, znajdzie się też w kadrze na mecz i pojedzie do hotelu na zgrupowanie przed meczem. Czy to już czas na debiut Ivana Obradovicia. Nie - stwierdził krótko Vuković. 

- Marek Saganowski ma za sobą grę w Atromitosie, ale rok w rok wiele się tam zmienia. To tyczy się także poprzedniego sezonu. Mamy ułatwione zadanie w kwestii zdobywania informacji, nie trzeba w obecnych czasach być niczym James Bond. Mamy wystarczające dane. To groźny rywal nastawiony na grę z kontrataku, co jest pewnym niebezpieczeństwem szczególnie, gdy przyjmuje się takich gości. Grecy na tym bazują, więc spotkanie w Warszawie może dać im większe możliwości stosowania ulubionego sposobu ataku. Wiedząc o tym, musimy temu zapobiec, ale jesteśmy gotowi też na kilka innych kwestii - zapewnił szkoleniowiec.

Polecamy

Komentarze (179)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.