Aleksandar Vuković: Oferty za naszych zawodników mnie nie rozpraszają

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

22.11.2019 13:25

(akt. 23.11.2019 20:54)

- Przerwa okazała się dla nas bardzo specyficzna. Jesteśmy jedynym zespołem, który w normalnym składzie tylko podczas jednego treningu będzie mógł pracować nad „jedenastką, która wybiegnie na boisko. Dopiero co wrócili do nas kadrowicze. Niektórzy wstępowali po 90 minut, trzeba było ich najpierw zregenerować. Musimy skupić się na ostatnich zajęciach nad taktyką. Jest to pewne utrudnienie, lecz nie ma co nad tym płakać. Od jakiegoś czasu pracujemy nad sobą. Nie jest tak, że na wszystko brakuje nam czasu - powiedział na konferencji prasowej przed meczem z Pogonią trener Legii Warszawa, Aleksandar Vuković.

- Pozytywem jest fakt, iż nie zagraliśmy w poprzedni weekend ligowego spotkania. Dzięki temu np. Domagoj Antolić mógł wyleczyć uraz. Michał Karbownik jest najbardziej obciążonym zawodnikiem, jeżeli chodzi o liczbę minut rozegranych w trakcie okresu reprezentacyjnego. Ogólnie rozegrał już sporo spotkań. Będzie jednak brany pod uwagę przy ustalaniu składu, przy ewentualnym wejściu z ławki.

- Oferty za zawodników? Mnie to nie rozprasza. To normalne rzeczy, które zawsze dzieją się wokół Legii. Mamy być skupieni na naszym zadaniu, robocie. Czeka nas otwarcie rundy wiosennej z trudnym przeciwnikiem. Zespołem, z którym przegraliśmy już w tym sezonie. Musimy zagrać z nim najlepiej jak potrafimy, aby oczekiwać pozytywnego rezultatu.

- Czy przeszliśmy duża metamorfozę w porównaniu do inauguracji sezonu? Pogoń jest dobrze grającą drużyną. O niewielu trenerach zagranicznych można powiedzieć z taką pewnością, że wniósł taką jakość do gry szczecinian jak Kosta Runjaić. To dobrze funkcjonujący zespół. Przegraliśmy poprzednie starcie, a nawet dwa z Pogonią. Jest to okazja na rewanż, lecz największą motywacją jest możliwość zagrania dobrego spotkania i zwycięstwa. Drużyna jak i każda jednostka, musi cały czas dbać o to, żeby być z meczu nam mecz lepszym. W teorii i praktyce, to niemożliwe. Wiadomo, że w idealnym świecie można zagrać każde spotkanie o ciut lepiej. Trzeba włożyć starania w to, aby rzeczywiście prezentować się coraz solidniej. Taka świadomość powinna nam przyświecać.

- Mam już najdłuższy staż trenerski za czasów prezesa Dariusza Mioduskiego? Nie jest wielką sztuką przetrwać dłużej niż inni. To będzie odpowiedź na to pytanie. 

- Nie mamy nowych problemów zdrowotnych poza tymi, o których wiemy od jakiegoś czasu. Przed nami jeszcze ostatni trening. Przewiduję, iż wszyscy zawodnicy wezmą w nim udział. 22 zawodników plus bramkarze będą zapewne brani pod uwagę w kontekście wyjazdu do Szczecina.

- Czy to, że Karbownik, Vesović i Gwilia w czwartek po raz pierwszy z nami trenowali może mieć wpływ przy ustalaniu składu? Wczorajszy trening musiał być dla nich pierwszym po dłuższej przerwie, dlatego był krótszy - taki wprowadzający. Liczę, że każdy z nich jest gotowy, aby szybko przejść na tryb „Legia” i dawać drużynie jakość na murawie już z Pogonią. Jeżeli chodzi o zawodników wracających po kontuzjach, nie będę deklarował w przypadku Ivana Obradovicia czy Cafu, czy pojawią się na boisku w tym roku. Najpierw muszą o to miejsce powalczyć. Powrót do zdrowia jest ważnym, ale tylko pierwszym krokiem.

- Celem jest przygotowanie się do każdego kolejnego meczu jak najlepiej, jak najbardziej profesjonalnie. To dla nas jedyna droga. Nie ma co mówić, każdy w podświadomości ma pewien cel w głowie. Pozostaje skupić się na danym meczu, w tym wypadku jest to starcie z Pogonią, w którym można zdobyć komplet punktów. Piast wygrywa, inne ekipy również zwyciężają. Mamy wpływ na to, co my robimy i ile jesteśmy w stanie dać w danym spotkaniu.

- Holenderski stoper Vito Wormgoorem? Pierwsze słyszę. Możliwe jednak, że są prowadzone jeszcze jakieś działania, które do mnie nie doszły, jednak w to wątpię. Za dobrze wygląda nasza współpraca z działem skautingu, z dyrektorem sportowym. Bardziej może być to próba ugrania coś dla siebie w kontekście marki jaką jest nasz klub.

Co wiesz o Aleksandarze Vukoviciu?

News: Aleksandar Vuković: Skrzydła wiary poprowadzą do lepszej gry
1/15 Aleksandar Vuković trafił do Legii w 2001 roku, jako środkowy pomocnik. Legia chciała wówczas sprowadzić innego zawodnika, Polaka, ale okazał się za drogi. O kogo chodziło?

Polecamy

Komentarze (41)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.