Aleksandar Vuković

Aleksandar Vuković: Piast jednym z najgroźniejszych rywali

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

06.03.2020 10:20

(akt. 03.05.2020 21:36)

- Mamy szacunek dla Piasta. Wiemy, w jaki sposób prowadzona jest ta drużyna. To nie przypadek, że zdobyła mistrzostwo. W poprzednim sezonie, potrafili wygrać 9 z 12 spotkań w końcówce rozgrywek i wywalczyć dwa remisy. Nie wydaje mi się, że wyglądają gorzej. Nie zawsze jednak bierzesz z boiska tyle, na ile zasługujesz albo ile byś chciał. Tak czy inaczej to jeden z najpoważniejszych rywali, niezależnie od pozycji w tabeli - powiedział na konferencji prasowej przed meczem z Piastem, trener Legii, Aleksandar Vuković.

- Sytuacja zdrowotna? Po meczu z Lechią, Tomas Pekhart miał niefortunne zderzenie, kiedy jeden z zawodników rywali upadł na jego kolano. To newralgiczne miejsce. Sam fakt, że to bolesna sprawa dla niego, nie napawa optymizmem. Może jednak nie będzie tak źle. W piątek przejdzie badania i zobaczymy jak to wygląda. Wydaje się, że to kolejny piłkarz, na którego nie będziemy mogli liczyć w meczu z Piastem. Poza tym, nie skorzystamy z Pawła Stolarskiego, Williama Remy’ego i Igora Lewczuka. Igor jest najbliżej powrotu do treningów. Myślę, że od przyszłego tygodnia będziemy mogli na niego liczyć. "Stolar" przez kolejne dwa tygodnie będzie pewnie pracował indywidualnie, potem wróci do zajęć z zespołem. Trochę trudniej ocenić sytuację Remy’ego.

- Vamara Sanogo cały czas pracuje indywidualnie. Jest coraz bliżej powrotu. Miałem jednak świadomość, że do końca sezonu Francuz na dobre wróci do zajęć. Nie nastawiam, że w tych rozgrywkach wróci do gry. Jedyna rzecz, której się obawiam, to właśnie kwestia związana z urazami. W ostatnim czasie jest trochę więcej kontuzji, ale to wliczone w koszta.

- Mamy szacunek dla Piasta. Wiemy, w jaki sposób prowadzona jest ta drużyna. To nie przypadek, że zdobyła mistrzostwo. W poprzednim sezonie, potrafili wygrać 9 z 12 spotkań w końcówce tamtego sezonu i wywalczyć dwa remisy. Nie wydaje mi się, że wyglądają teraz gorzej. Nie zawsze jednak bierzesz z boiska tyle, na ile zasługujesz albo ile byś chciał. Tak czy inaczej to jeden z najpoważniejszych rywali, niezależnie od pozycji w tabeli.

- Dawno temu powiedziałem, że w Legii nigdy nie jest tak źle, ani tak dobrze jak się mówi. Biorę pod uwagę tylko fakt, jakim jest następne wyzwanie w postaci meczu. Trzeba mocno zapracować na zwycięstwo. Jak to mawiał Adam Małysz: liczy się następny skok. Tak daleko wybiegam w przyszłość. Przyjdzie nam zagrać jeszcze 12 spotkań w lidze i jesteśmy tego świadomi. 

- Czy zespół będzie za każdym razem wracał do Warszawy przy okazji serii gier wyjazdowych? Myślimy nad tym, ale decyzja jeszcze nie zapadła. Ale najbliżej jest do tego, byśmy jednak za każdym razem wracali do stolicy.

- Nie podchodzę do sprawy w ten sposób, że mi czy Legii coś się należy. Jeżeli drużyna wygrywa 8 na 10 spotkań i ma remis, pokazuje, że znajduje się w niezłej dyspozycji. Chcemy pokazać, że stać nas na podobne rzeczy i potrafimy to samo. Już wcześniej było widać, że funkcjonuje w dobrym rytmie i otrzymał cenną nagrodę w postaci mistrzostwa. Cieszę się, że w tej sytuacji Piastowi nie muszę już zazdrościć zespołowości. Teraz jest inaczej. Oczywiście, nie świadczy to i nie gwarantuje niczego. W tej chwili jesteśmy zespołem.

- Nie stało się dobrze, że nie zdobyliśmy mistrzostwa w tamtym sezonie. Zmiany i tak zostałyby przeprowadzone, niezależnie od wyników. Wiem, co mówiłem na pamiętnej konferencji na koniec poprzednich rozgrywek. Jak przeanalizuje się pewne rzeczy, łatwiej zrozumieć pewne kwestie. Za kilka miesięcy będziemy mogli powiedzieć czy doświadczenie potrafiliśmy wykorzystać i przekuć w coś dobrego. Jesteśmy na dobrej drodze, dużo jednak przed nami, bo 1/3 sezonu. To za dużo, aby wystawiać w tym momencie różne oceny.

- Jak Legia uwalnia potencjał? Od początku robię to samo. To codzienna i systematyczna praca z drużyną, razem z całym sztabem. Dalej tego wymagany, aby rozwój zespołu był możliwy. Robimy wszystko, aby zespół działał jak najlepiej. Dobre rezultaty są efektem wcześniejszego harowania. To nie jest tak, że wykonaliśmy coś dobrze w ostatnim tygodniu. Za nami wiele pracy, którą zrobiliśmy wcześniej, nawet na początku sezonu: przy selekcji i budowaniu drużyny. Jeżeli przestaniemy pracować, pójdziemy w drugą stronę.

- Czy odczuwam saytysfakcję z wyników? Satysfakcję odczuwałem nawet wtedy, gdy byłem krytykowany, a drużyna nie osiągała rezulatatów jakich wiele osób oczekiwało. Radość jest większa, gdy się zwycięża, co oczywiście nie ulega wątpliwości. Nie zawsze rezultat jest jednak tylko i wyłącznie wyznacznikiem. Dobrze pracujemy od początku obecnego sezonu. Praca jest kluczem i tym, za co zespół trzeba zawsze chwalić. Warto czuć z tego satysfakcję.

- Pozytywny ból głowy? Jest tak, że kilku piłkarzy ewidentnie walczy o miejsce w składzie. Kilku ta sztuka się udała, ale muszą wciąż pracować, żeby regularnie pojawiać się na boisku. Na tym to polega.

Polecamy

Komentarze (96)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.