Aleksandar Vuković: To nieprawdziwe derby

Serbski rozgrywający pół godziny przed końcem zmienił Polaka, strzelił gola głową i prezentował się korzystniej. Vuković jest jednym z dwóch zagranicznych piłkarzy, którzy w derbach strzelali gole dla Legii. On zdobył jednego (i dostał dwie żółte kartki), dwa - Stanko Svitlica (dla Polonii swego czasu strzelali Litwin Grażvydas Mikulenas i Nigeryjczyk Emmanuel Olisadebe, wtedy jeszcze nie Polak). Mecz, w którym Vuković dwa lata temu zapewnił Legii wygraną 1:0, był dramatyczny. W 36. min za wybicie piłki ręką z linii bramkowej czerwoną kartkę dostał Marek Jóźwiak. Igor Gołaszewski nie strzelił jednak karnego, a w 73. min po akcji Łukasza Surmy nastąpiło efektowne uderzenie pod poprzeczkę i Legia wygrała. Tamto spotkanie zostało rozegrane przy Łazienkowskiej, chociaż gospodarzem była Polonia (stało się tak, ponieważ stadion przy Konwiktorskiej nie spełniał wówczas kryteriów licencyjnych PZPN). - Na Legii derby mają odpowiednią oprawę. To mniejszy stadion niż te, które mamy w Belgradzie, ale kibice potrafią stworzyć świetną atmosferę. Derbów Warszawy z derbami Belgradu nie można jednak porównywać, bo Partizan i Crvena Zvezda mają podobną liczbę kibiców. W Warszawie liczy się przede wszystkim Legia. Na stadionie Polonii to już w ogóle są takie sobie spotkania. Zupełnie nie jak derby - uważa Vuković. 27-letni pomocnik oprócz występów w naszych derbach ma na koncie także krótkie wejście w meczu Zvezdy i Partizana. W barwach tego drugiego klubu, którego jest wielkim zwolennikiem.