Aleksandar Vuković: W Legii trzeba zap...
19.05.2019 20:41
- Jeszcze przed meczem można było mieć świadomość, że szansę utraciliśmy jeszcze przed meczem. Dołożyliśmy sobie nie wygrywając z Zagłębiem, Wydawało się, że będziemy podążali w dobrą stronę, a potem wkradła się nerwowość. Nie potrafię tego zrozumieć, choć ostatecznie zremisowaliśmy…
- Końcówka sezonu świadczy o tym, że nie wszystko w tej drużynie funkcjonuje. To zespół, który nie ma najlepszej mentalności. Z większością drużyny nie ma tego problemu. Są jednak rzeczy, które sprawiają, że całość nie wygląda dobrze na boisku. Nie interesuje mnie czy ktoś będzie zaskoczony czy zawiedzony. Zrobię wszystko, by trener nie był już zakładnikiem, a mógł być trenerem. Nie będę teraz mówił o nazwiskach, bo przyjdzie na to czas. Zobaczymy, kto wznowi sezon z Legią, a kto będzie grał gdzieś indziej i to będzie pewnego rodzaju moja odpowiedź. Przekonamy się, na kogo mogę liczyć pod kątem wolicjonalnym, kto pokaże wszystko to, co Adam Hlousek, którego żegnamy.
- Nie miałem możliwości zmiany tej decyzji, było za późno. Nie jest jednak zbyt późno na podjęcie innych decyzji, które będą. Odpuściliśmy największego legionistę… Hlouska. On zapierdala. Siedzę w szatni i widzę, wiem to doskonale. Zostaną tu legioniści, których ocenię na legionistów, którzy zapierdalają, a nie ci, którzy tylko robią wiele rzeczy na pokaz. Szczerze mówiąc, mam ciut większy ogląd sytuacji od kibica, który to ocenia.
- Nie jest tak, że będę sprowadzał zawodników do klubu. Mogę jednego, drugiego zaproponować, ale będę miał wpływ na to, kto zostanie, a kto nie z tych, co zostaną. Chcę trenować tych, którzy liczą na sukces. Chcemy zwiększyć szanse na triumf, co nie jest wielką filozofią. Trzeba trochę odwagi i szczerego spojrzenia. Nie będę się łudził jak kilku innych trenerów. Inaczej nic się nie zmieni. Jeśli ktoś raz nie pobiegnie po stracie za piłką, drugi też, to trzeci i czwarty też nie pobiegnie.
- Trafiłem do rozpadłej drużyny. Uważam, że udało się coś zrobić, a w końcówce przestaliśmy punktować: przez błędy moje, ale nie tylko. Wiem, że jest rozgoryczenie, złość. Czy klub robił jakikolwiek postęp do przodu po poprzednich mistrzostwach? Nie. Zdobylibyśmy tytuł psim swędem. Nie chcę zabrzmieć jak mój poprzednik, który, kurwa, liczył tylko tych, których przeskoczył. Pojawił się Piast, wygrał.
- Nie oczekuję wielkiego zaufania i nie muszę go mieć, ale zrobię coś dla tego klubu i drużyny, niezależnie od tego, jak długo tu będę. W klubie są pewne przemyślenia, w pewnych kwestiach zgadzam się z osobami z klubu. Wiem, kogo absolutnie nie będzie w tej drużynie, jeśli tu zostanę. Nie ma to jednak związku z umiejętnościami i pozycją na boisku. Mowa o wszystkim innym, co jest potrzebne do tego, by drużyna funkcjonowała dobrze. Nie będzie zwalania na jedną osobę. Odejdzie stąd większa grupa zawodników, którzy po winni szukać sobie miejsca gdzieś indziej.
- Pojawiły się błędne wybory personalne. Czasem za bardzo łudziłem się, że ktoś pokaże się z innej strony niż wskazywały na to znaki na niebie i ziemi. Gonitwa trochę kosztowała niektórych ludzi, mogło potem zabraknąć energii. Całokształt sezonu jest taki, że popełniliśmy wszyscy mnóstwo błędów. To, co mamy, jest konsekwencją.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.