Aleksander Jagiełło: Dopingu się nie przestraszę!
07.10.2011 22:11
- Można powiedzieć, że byłem najdłużej oczekującym na debiut piłkarzem, bo w Legii jestem już 11 lat! Na Łazienkowską trafiłem w październiku 2000 roku, czyli nieco wcześniej niż ikona klubu, Tomek Kiełbowicz (śmiech)! Cieszę się z możliwości występu w takim towarzystwie, chciałbym zostać tu na stałe. Pokazałem kilka ciekawych zagrań, co nie znaczy, że nie mam nad czym pracować. Tylko w ten sposób przekonam do siebie trenera Skorżę, innej drogi nie widzę.
- Wchodząc na boisko nie czułem stresu, chciałem szukać gry i wykorzystać dla dobra drużyny swoje atuty. Kilka razy ruszyłem z piłką, ale, co ciekawe, przy rzucie rożnym dla nas zostałem w obronie, łodzianie ruszyli z kontrą i szybko musiałem przemienić się w obrońcę… Czy miałbym „miękkie nogi” przed wejściem na boisko w lidze? Nie wiem, dopingu bym się nie przestraszył, bo sam chodzę na Żyletę. Marzę o chwili, kiedy dane mi będzie zadebiutować przy komplecie publiczności, przecież właśnie po to się gra w piłkę…- zakończył uśmiechnięty zawodnik.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.