Aleksander Wandzel: Mógł Bereszyński, to może i Kamiński
06.06.2013 11:36
Całe życie byłeś zawieszony między stolicą a Poznaniem. Tam się urodziłeś, tu się wychowałeś. Później tam grałeś, a teraz tutaj wróciłeś. Które miasto jest ci bliższe?
- Warszawa. Jestem może nie rodowitym, ale jednak warszawiakiem. Stąd mam więcej wspomnień.
Koledzy, czytając w mediach, że możesz trafić do Legii, nie docinali ci w szatni? W takich sytuacjach "szydera" jest zawsze...
- No właśnie jakoś niespecjalnie. Będąc piłkarzem, musisz być gotowy na takie zmiany. Nikt nie docinał warszawiakowi Mateuszowi Możdżeniowi, tutaj z "Beresiem" raczej jest podobnie. Nie liczy się, że przyszedł z Poznania.
Bereszyński wiosną namawiał was na Legię?
- Nie, bo każdy zawodnik musi mieć wewnętrzne przekonanie, że to, co zrobi, będzie dla niego dobre. Musi patrzeć na siebie i na to, gdzie może sportowo zyskać. Rozmawiałem z nim dopiero przed samym przyjściem i wtedy powiedział mi, że jeśli mam fajną propozycję, żebym nawet się nie zastanawiał.
Marcin Kamiński, zapytany o Legię, mając do wyboru odpowiedzi "Nigdy" albo "Nigdy nie mów nigdy", wskazał to drugie rozwiązanie.
- Skoro mógł do Legii trafić "Bereś", skoro mogłem ja, to tylko od Marcina zależy, czy się zdecyduje na taką opcję. Jest po bardzo dobrej rundzie, to on trzyma w ręku wszystkie karty.
Kto stał za twoim transferem?
- Odebrałem telefon od prezesa, a on złożył mi taką propozycję. Kilka tygodni temu. Rozmawiałem z moimi byłymi trenerami z Legii i kolegami z juniorskiej drużyny. Spędziliśmy razem kawał czasu. Byliśmy mistrzami Polski, graliśmy w Nike Cup. Jak odchodziłem z Legii, wszyscy życzyli mi powrotu. I tak się stało. Dużą rolę odegrał trener Dariusz Banasik, mocno namawiał mnie też Olek Jagiełło.
Zapis całej rozmowy z nowym bramkarzem Legii na portalu weszło.com
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.