Alfabet Ariela Borysiuka
03.01.2011 21:46
B jak Biała Podlaska
Moje rodzinne miasto, w którym na osiedlu Młodych spędziłem szesnaście lat i do którego w każdej wolnej chwili wracam. Również cały obecny zimowy urlop spędzę z najbliższymi. Wolę posiedzieć w dresie na kanapie, niż jechać do ciepłych krajów, bo wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Podkreślam – Biała Podlaska to kapitalne miasto i moja duma.
E jak EURO 2012
Marzenie każdego polskiego zawodnika, który uprawia piłkę nożną. Moje także. Pół roku temu byłem daleko od tego turnieju, obecnie dzięki udziałowi w dwóch meczach pierwszej reprezentacji zdecydowanie bliżej. Teraz tylko ode mnie zależy, czy wezmę w nim udział.
F jak Franz
Trenera Franciszka Smudę poznałem dopiero na zgrupowaniu przed meczem z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Podoba mi się, że z każdym przeciwnikiem stara się grać ofensywnie i nikogo się nie boi. Jak wszystko się ułoży, to Polska będzie miała swój styl i może zajść daleko w finałach mistrzostw Europy.
G jak gol
Kiedyś, gdy grałem w ataku, byłem maszynką do strzelania bramek. Teraz występuję na innej pozycji i dopiero w minionej rundzie próbowałem uderzać. Na razie nieskutecznie, ale jestem pewien, że już wiosną zdobędę ładną bramkę. Na treningach zdarzyło się to już kilkakrotnie i dlatego trener pozwala mi w lidze na strzelanie w dogodnych sytuacjach.
J jak Jóźwiak Marek
Dzięki niemu jestem w Legii. Wypatrzył mnie we Francji na meczu reprezentacji do lat piętnastu. Kiedy zapytał, czy nie interesowałaby mnie gra w warszawskim klubie, zrobiłem wielkie oczy. Po powrocie przedyskutowałem propozycję z rodzicami oraz bratem i wszyscy byliśmy na tak.
L jak Legia Warszawa
Ukochany klub, w którym, aż trudno w to uwierzyć, jestem już trzy i pół roku. Pierwszy kontrakt obejmował trzy lata, nowy wiąże mnie z Legią do połowy 2013 roku. Nie wyobrażam sobie, bym mógł grać w innym polskim klubie. Na boisku daję z siebie wszystko i myślę, że kibice oraz trenerzy to doceniają. Mam na koncie Puchar Polski, Superpuchar i dwa wicemistrzostwa kraju. Czas na główny tytuł i wierzę, że zdobędę go już za pół roku.
S jak Skorża Maciej
Gdy latem obserwowałem zakupy Legii, to zacząłem zastanawiać się, czy przypadkiem nie pójdę w odstawkę. Jednak nic nie działa lepiej na człowieka jak konkurencja. Od pierwszych treningów z nowym trenerem starałem się być jak najbardziej skoncentrowany i on mi zaufał. Czuję, że dzięki niemu nastąpił dalszy rozwój moich piłkarskich umiejętności.
U jak Urban Jan
Osoba, która wyciągnęła mnie razem z Maćkiem Rybusem z Młodej Ekstraklasy, dała nam szansę, a my ją wykorzystaliśmy. Gdyby nie on, to może by mnie już w Legii nie było. Starałem się mu za to odwdzięczać dobrą grą.
V jak Vuković Aleksandar
Boiskowy ojciec, mimo że zaczęło się między nami mało ciekawie. Choć w kwietniu podpisałem z Legią kontrakt, to w Warszawie miałem się zjawić dopiero w lipcu. Jednak w międzyczasie zaproszono mnie na trzy dni, bym potrenował z pierwszą drużyną. Niestety, podczas gierki przypadkowo nadepnąłem Vuko na nogę i usłyszałem od niego słowa, które nie nadają się do zacytowania. Po powrocie do domu był on ostatnim zawodnikiem Legii, któremu bym dobrze życzył. Mój stosunek do niego zmienił się dopiero na obozie w Hiszpanii, gdy jako kapitan posadził mnie obok siebie. A kiedy pokazałem mu wspólne zdjęcie z Białej Podlaskiej, gdy Legia przebywała na obozie, wszystko zmieniło się o 180 stopni. Stał się moim opiekunem i moimi plecami w szatni. Do dziś utrzymujemy serdeczne kontakty.
Całyalfabet Ariela na stronie slowopodlasia.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.