Amica również nie rezygnuje
09.04.2002 13:04
SŁABSZA postawa Wisły Kraków na początku wiosennej części rozgrywek spowodowała, że nieoczekiwanie szanse na zdobycie tytułu mistrza Polski ma - obok Legii Warszawa - także Amica Wronki. Zespół występuje w pierwszej lidze siódmy sezon i zapowiada się, że będzie on najbardziej udany. Podopieczni Mirosława Jabłońskiego są w ligowej czołówce i awansowali do półfinału Pucharu Polski. Ręce zacierają nie tylko kibice we Wronkach, ale także szefowie firmy Amica, bo sukces sportowy to także okazja do większej promocji kuchenek gazowych, pralek i lodówek, produkowanych we Wronkach.
- Wszyscy - łącznie z piłkarzami - jesteśmy pracownikami działu marketingu Amiki - mówi dyrektor klubu, Marek Pogorzelcyk. - Kontakt z fabryką mamy na co dzień, korzystamy bowiem ze stołówki czy zakładowej przychodni lekarskiej. Bliska współpraca trwa od początku istnienia klubu, który jest wydziałem firmy, mającym za zadanie promocję.
- To, co dzisiaj mamy, to nie tylko zasługa sportu - mówi Filip Jóźwiak z działu marketingu sportowego firmy. Amica jest dzisiaj jednym z liderów na polskim rynku AGD, konkurując z Polarem, Whirlpoolem, Wrozametem czy Ardo. Ostatnio przejęła nawet duńską firmę Gram, aby podbijać rynek skandynawski. - To ewenement - mówi Joźwiak. - Są stereotypy, że polskie firmy są kupowane przez zagraniczne, a my pokazaliśmy, że może być odwrotnie. Między spółką akcyjną Amica a stowarzyszeniem, jakim jest klub, istnieje umowa o świadczeniu usług reklamowych. Jest to działanie zarządu firmy, który uznał, że powinien współpracować z klubem.
Jeśli chodzi o produkcję, na razie nie przewiduje się nowych inwestycji, budowany jest natomiast hotel przy stadionie Amiki. - Jeśli jakaś drużyna będzie chciała u nas nocować, to nie będzie już problemu. Inwestycję planujemy ukończyć w maju - mówi dyrektor Pogorzelczyk. Jóźwiak dodaje: - W hotelu znajdzie się również sala konferencyjna i pokoje dla sześćdziesięciu osób. Firma będzie z niego korzystać, bo brakuje nam miejsca, gdzie można przyjmować gości, albo prowadzić szkolenia.
Rozbudowa stadionu i zaplecza trwa, czy piłkarze dostosują się do tempa rozwoju firmy? Czy stać ich będzie na sięgnięcie w tym sezonie po tytuł mistrzów Polski? - W lipcu postawiliśmy sobie jasny cel na ten sezon: awans do europejskich pucharów - mówi Pogorzelczyk. - A mistrzostwo Polski? Nie wykluczamy, jeśli pojawi się szansa... Pechowo straciliśmy punkty na początek rundy wiosennej na Legii, przegraliśmy też na własne życzenie z Polonią. Wreszcie w Wodzisławiu wywalczyliśmy remis i był to dopiero pierwszy punkt zdobyty wiosną na obcym boisku.
- Ja także jasno określiłem cel na ten sezon - mówi trener Amiki Mirosław Jabłoński. - Powiedziałem, że zakwalifikujemy się do europejskich pucharów, ale nie twierdziłem, czy zrobimy to z miejsca pierwszego, drugiego czy może trzeciego.
Jabłoński już raz walczył o mistrzostwo Polski. W 1997 roku z warszawską Legią marzenia o wygraniu ligi prysły po porażce na własnym boisku 2:3. - Nie ma co porównywać tamtych sytuacji - mówi szkoleniowiec Amiki. - Wtedy Legia była skazywana na spadek, nie byliśmy faworytem rozgrywek. Drugie miejsce uznano za porażkę, ale jakby na pocieszenie zdobyliśmy Puchar Polski i Superpuchar.
W Amice występuje obecnie pięciu piłkarzy (patrz grafika), którzy znają już smak mistrzowskiego tytułu, niektórzy wygrywali ligę niejednokrotnie. - Nie można mówić, że mamy najsłabszy potencjał sportowy z trójki Amica, Wisła, Legia - twierdzi Jabłoński. - Wisła i Legia mają może lepsze rezerwy, bo w końcówce sezonu dochodzą przecież kontuzje kartki. Nam może być trudniej te luki zapełnić, ale nie poddajemy się.
- Moim zdaniem największy potencjał ma Wisła - mówi Pogorzelczyk. - Także Legia posiada personalnie dobry skład, łącznie z obcokrajowcami sprowadzonymi przez trenera Okukę. Ale i my mamy kilku doświadczonych piłkarzy, którzy pomagają naszej młodzieży. Czy więc możemy być mistrzem Polski. Odpowiedzi udzielę 4 maja.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.