Amp Futbol: Porażka i wygrana Legii w pierwszym dniu Ligi Mistrzów

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

21.05.2021 14:42

(akt. 21.05.2021 14:44)

Ampfutboliści Legii Warszawa mają za sobą pierwszy dzień podczas rozgrywek Ligi Mistrzów, które odbywają się w Gaziantepie. W pierwszym meczu "Wojskowi" przegrali 1:4 z mistrzem Turcji, Sahinbey Bld Ampute Takimi, a w drugim zwyciężyli 5:0 Karabach. W sobotę legionistów czekają kolejne dwa spotkania.

W pierwszym meczu Legia rywalizowała z mistrzem Turcji, Sahinbey Bld Ampute Takimi. W 13. minucie przeciwnicy objęli prowadzenie po skutecznym, płaskim strzale z rzutu wolnego. Do przerwy więcej trafień już nie padło. Kilka chwil po rozpoczęciu drugiej połowy rywale podwyższyli rezultat. Po akcji prawą stroną boiska, piłka została wycofana do niepilnowanego zawodnika Sahinbey, który uderzył pod poprzeczkę. W 36. minucie padło trzecie trafienie dla Turków. Po mocnym dośrodkowaniu z lewej strony, futbolówka trafiła w Bamgbopa Abayomi i pechowo wpadła do siatki. Później gospodarze strzelili czwartego gola. Jeden z przeciwników oddał płaski strzał w kierunku dalszego słupka i pokonał golkipera "Wojskowych". Wynik rywalizacji ustalił Bartosz Łastowski. Zawodnik Legii fenomenalnie uderzył z rzutu wolnego i trafił w prawy, górny róg bramki. Ostatecznie, mistrz Turcji wygrał 4:1. 

Sahinbey Bld Ampute Takimi - Legia Warszawa 4:1 (1:0)

(13. min.), (32. min), Abayomi (sam.), (44. min.) – Łastowski (50. min.)

Cztery godziny później "Wojskowi" grali z Karabachem. I już w 6. minucie warszawiacy wyszli na prowadzenie. Zawodnicy Legii zabrali się do kontry. Łastowski popędził środkiem i zagrał na lewe skrzydło do Jakub Kożucha, a ten dokładnie podał na dalszy słupek. Tam pojawił się Jurij Susz, który skierował piłkę do siatki. W końcówce pierwszej połowy było już 2:0! Adrian Stanecki zagrał do Mariusza Adamczyka, który znalazł się tuż przed linią końcową. Adamczyk chciał wycofać piłkę do Łastowskiego, ale, ostatecznie, piłka odbiła się od jednego z obrońców Karabachu i wpadła do bramki. 

Legioniści z przytupem rozpoczęli drugą część gry i podwyższyli rezultat po szybkiej, składnej akcji. Kożuch minął rywala i zagrał do Adamczyka. Ten bez przyjęcia podał do Łastowskiego, który bez wahania oddał mocny strzał i pokonał bramkarza zza pola karnego. Parę chwil później Łastowski strzelił drugiego gola w spotkaniu. Golkiper Karabachu wyszedł z bramki i chciał powstrzymać Kożucha. Zawodnik Legii zdołał jednak odegrać przed pole karne do Łastowskiego, który oddał płaski strzał. Bramkarz klubu z Azerbejdżanu próbował obronić jego uderzenie, ale piłka przeleciała pod jego nogami i zatrzepotała w siatce. Wynik ustalił Anatoli Medvediuk, który uderzył z dystansu, bramkarz Karabachu chciał wybić piłkę, lecz zrobił to w taki sposób, że wylądowała ona w bramce. Ostatecznie, "Wojskowi" zwyciężyli 5:0. 

Karabach – Legia Warszawa 0:5 (0:2)

Susz (6. min.), (25. sam.), Łastowski (28. min., 33. min.), Medvediuk (50. min.)

W sobotę również zagrają dwa spotkania: o 11:00 wystąpią przeciw gruzińskiemu FC Tbilisi, zaś o 18:00 ich rywalem będzie włoska Vicenza Calcio. Jeśli zawodnikom uda się zgromadzić wystarczającą liczbę punktów, czeka ich półfinał, a następnie albo mecz o trzecie miejsce (niedziela, godz. 14:00) lub wielki finał (niedziela, 23 maja o godz. 16:00).

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.