Andre Martins

Andre Martins - lider środka pola

Redaktor Kuba Szerszeń

Kuba Szerszeń

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

20.02.2020 09:31

(akt. 20.02.2020 09:37)

Andre Martins jest jednym z najważniejszych zawodników Legii Warszawa i liderem zespołu wśród pomocników. – Jeśli Andre Martins usiądzie na ławce, to będzie oznaczało, że stołeczna drużyna ma naprawdę silny środek pola – uważa Grzegorz Mielcarski, były gracz m.in. FC Porto.

– Nie wahałem się przed podpisaniem kontraktu. Rozmowy trochę trwały, ale to naturalne. Nie było problemów w negocjacjach. Od początku chciałem zostać w Legii. Klub też tego chciał, więc mieliśmy zbieżne cele. Nie patrzyłem na inne oferty. Podpisałem kontrakt na kolejne dwa sezony, ale nie myślę, że to moja ostatnia umowa. Mam 30 lat, ale czuję się bardzo dobrze. Dbam o siebie i świetnie czuję się pod względem fizycznym - przyznaje Andre Martins na łamach "Przeglądu Sportowego". 

- Na pewno trudno mi było stracić takiego kolegę jak Cafu. Jeśli jest jednak szczęśliwy z tego wyboru, to też się cieszę. Nadal mam z nim kontakt. Nie wiedziałem, że odejdzie, wszystko potoczyło się szybko. Nie miał czasu, by mi o tym powiedzie. Lepiej, gdy w kadrze są Portugalczycy, bo wtedy możemy rozmawiać w jednym języku, ale mamy świetnych piłkarzy w szatni. Nie ma więc problemu - dodał Martins. 

Grzegorz Mielcarski o Martinsie:

Jego statystyki nie są imponujące, ale on nie będzie miał ich dużo lepszych. Może trochę, gdy zdominuje przeciwnika, wtedy może oddać strzał z dystansu. Ale to tyle. Bliżej mu do „szóstki” niż „ósemki”. Można go porównać do Pedro Tiby, lecz lechita więcej daje swojemu zespołowi, bo przez część meczu może zagrać na „dziesiątce”, co pokazał w ostatnim spotkaniu z Cracovią. U Martinsa na razie tego nie widzieliśmy - uważa Grzegorz Mielcarski, były piłkarz m.in. FC Porto. 

Daje równowagę w grze, solidność, wprowadza spokój. Nie jest zbyt impulsywny. Dobrze mieć takiego gracza w zespole. Martins jest wyznacznikiem siły środka pola w Legii. Jeśli kiedyś usiądzie na ławce, będzie to oznaczało, że na tej pozycji drużyna Vukovicia jest naprawdę silna. Obecnie nie sądzę, aby miał poczucie, że musi z kimś rywalizować. Jednak na nim nie opierałbym gry w środku pola. Nie na międzynarodowym poziomie - dodał Mielcarski.

Polecamy

Komentarze (41)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.