News: Andre Martins: Potrzebuję jeszcze trochę czasu

Andre Martins: Potrzebuję jeszcze trochę czasu

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

28.09.2018 09:42

(akt. 02.12.2018 11:22)

- Trener Sa Pinto to był jeden z najważniejszych powodów dla którego trafiłem do Legii. Dobrze się znamy. Mieliśmy udany sezon, doszliśmy do półfinału Ligi Europy i finału Pucharu Portugalii. Teraz trener powiedział mi, że może dać mi szansę. A poza tym Legia to duży klub z tradycjami. Kiedy agent oznajmił mi, że jest mną zainteresowana, od razu odparłem, że chcę iść do Warszawy. Potrzebowałem dwóch-trzech dni, by rozwiązać kontrakt z Olympiakosem. Grecy powiedzieli, że mogę zostać, ale nie wiadomo, czy będę grał. Uznałem, że czas odejść - opowiada w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" pomocnik Legii, Andre Martins.

= Sa Pinto rozwinął się jako trener, ma więcej doświadczenia. Wtedy była to dla niego pierwsza praca w tym zawodzie. Wcześniej też był dobrym szkoleniowcem, ale teraz jest jeszcze lepszy. Potrafi  bardzo dobrze czytać grę, zwraca uwagę na detale. Lubi obdarzać zawodników zaufaniem. Stawia duży nacisk na przygotowanie fi zyczne. I sami możecie się o tym przekonać, bo ostatnio biegamy więcej. Jako człowiek jest niesamowity. Ma pasję, taki był już jako zawodnik. Kibice Sportingu go kochają. Od czasu pracy w Lizbonie zmienił sposób prowadzenia treningów, ale charakter ma identyczny. I ciągle oczekuje tego samego od zawodników – zaangażowania, wkładania serca w grę. Dlatego może odnieść sukces.


Na transfer do Legii wpłynął też Vadis Odjidja-Ofoe? Znacie się z Olympiakosu, a Belg wcześniej grał w Legii.


- To mój bardzo dobry przyjaciel. Mówił mi: „Jeśli masz szansę iść do Legii, nie wahaj się. To dobry klub, ładne miasto, pracują tam niesamowici ludzie i pokochasz kibiców. Nie zastanawiaj się dwa razy”.


Gdy trafi ł pan do kadry Portugalii, to pewnie nie spodziewał się pan, że po pięciu latach będzie w Polsce?


- Ale cieszę się, że tu jestem. Mam tu bardzo dobre warunki, Legia to dobry klub. A grałem w Sportingu i Olympiakosie, więc mam skalę porównawczą. Tam nie ma takiego stadionu.


We wtorkowym meczu Pucharu Polski z Chojniczanką zadebiutował pan w pierwszym składzie. Czuje się pan już gotowy do gry?


- Jestem tu dopiero dwa tygodnie. Potrzebuję więcej czasu, by lepiej przygotować się fizycznie oraz kondycyjnie i nabrać więcej pewności siebie.


Zapis całej rozmowy z Andre Martinsem można przeczytać w piątkowym wydaniu "Przeglądu Sportowego"

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.