Andre Martins: Zadowoleni z występu, ale nie z wyniku

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

09.08.2019 01:33

(akt. 09.08.2019 10:14)

- Byliśmy lepszą ekipą niż Grecy. Kontrolowaliśmy boiskowe wydarzenia od pierwszego gwizdka sędziego, stworzyliśmy mnóstwo okazji strzeleckich - powiedział Andre Martins, pomocnik Legii po spotkaniu z Atromitosem.

- Przeciwnicy zbytnio nam nie zagrozili. Szkoda jednak, że nie udało nam się strzelić gola. Zaprezentowaliśmy się dużo solidniej niż goście. Jesteśmy zadowoleni z naszego występu, ale nie z wyniku. W Atenach musimy w końcu trafić do siatki. Wierzę, że nasza forma rośnie. Sądzę, że tak jest, pokazujemy to na boisku - powiedział pomocnik i dodał. - Atromitos nie jest złym zespołem. Miałem okazją grać przeciwko większości tych chłopaków w lidze greckiej dwa-trzy lata temu. Mają sporo jakości, wiedzą jak gra się w piłkę, ale przy Łazienkowskiej to my mieliśmy więcej do powiedzenia - stwierdził Martins.

- Najlepszy mecz w sezonie? Być może. Jeszcze raz podkreślę – Atromitos jest dobrą drużyną, ich bramkarz zanotował kilka ważnych interwencji. Dzisiaj zagrali trochę gorzej, ale to wciąż solidna ekipa. Teraz czeka nas kilka dni odpoczynku, stopniowo będziemy przygotowywać się do rewanżu. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Grecy w Warszawie nastawią się na kontrataki, dlatego cieszy również fakt, iż nie straciliśmy żadnego gola - stwierdził Andre Martins.

- Przeciwnicy często mnie faulowali? Nie tylko w tym meczu doszło do wielu przewinień na mnie. Po jednym faulu bałem się, że może stać mi się coś poważniejszego. Na szczęście miałem jedynie problem z mięśniem. Będę miał teraz czas, aby odpowiednio się zregenerować. Rozmawiałem z doktorem i wspólnie podjęliśmy decyzję, abym został na murawie. Początkowo czułem ogromny ból, ale w tym momencie już mi on nie doskwiera - opowiedział pomocnik.

- Wynik potencjalnych rywali? Nie wiedziałem o tym, że Rangers pokonali na wyjeździe Duńczyków. Musimy skupić się na sobie i rewanżu, który czeka nas w przyszłym tygodniu. Po 90 minutach jest bezbramkowy remis. Zajmujemy się zatem drugim spotkaniem z Grekami, którzy zagrają przed własną publicznością i też będą musieli strzelić gola. Kto wie, może okazać się to dla nas małą przewagą. Oni na pewno nie złożą broni, będą próbowali zakładać pressing na nas, ale będziemy na to gotowi - stwierdził Portugalczyk.

- Rewanż z Atromitosem to dla mnie powrót do Aten. Dobrze żyło mi się w tym mieście. Cieszę się z tego, że jestem w Legii, w Warszawie. W środę będę miał jednak okazję, aby spotkać starych znajomych - zauważył Martins.

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.