Andrzej Iwan: Jeśli Wisła wygra, kibice wybaczą
12.04.2013 08:17
- Ranga sobotniego meczu Wisły z Legią nie jest już tak duża jak kiedyś. To goście grają o najwyższy cel, wiślacy mogą się temu jedynie przyglądać. Przez to też znacznie mniej kibiców zagląda na trybuny przy ul. Reymonta. By ich zachęcić do powrotu, krakowianie muszą w niedzielę wznieść się na wyżyny. Przewaga potencjału sportowego leży zdecydowanie po stronie Legii. Znak równości można postawić ewentualnie, porównując linie obronne. W pozostałych formacjach, przynajmniej na papierze, warszawiacy są dużo mocniejsi. Mają również o wiele dłuższą ławkę i dla mnie są zdecydowanym faworytem sobotniego meczu. Nawet jeśli Jan Urban nie sięgnie po Ljuboję,to ma Dwaliszwilego, ma Saganowskiego, słowem - ma czym Wisłę straszyć - mówi przed sobotnim meczem Wisły z Legią Andrzej Iwan.
- Z drugiej strony Legia to dla Białej Gwiazdy przeciwnik szczególny, na którego nie potrzeba specjalnej motywacji. Może nawet znienawidzony, podobny w tej kwestii do Cracovii. Jeżeli piłkarze Wisły sprawiliby w sobotę niespodziankę, wówczas fani wiele złych rzeczy z tego sezonu z pewnością puściliby w zapomnienie. Dla Białej Gwiazdy to idealny mecz na rozgrzeszenie - dodaje Iwan na łamach "Faktu".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.