Andrzej Juskowiak: Brak awansu Legii byłby stratą dla całej ligi
23.08.2017 09:49
- Nie spodziewałem się, że pierwszy mecz IV rundy eliminacji Ligi Europy z mistrzem Mołdawii skończy się tylko remisem 1:1. Mecze Legii ogląda się w tym sezonie bardzo trudno, ale ten z Sheriffem był wyjątkowo męczącym widowiskiem. Miałem wrażenie, że Legia boi się zaryzykować i stracić gola, że najważniejsza jest defensywa. Nie widziałem wysokiego pressingu na połowie przeciwnika, zespół trenera Magiery nie zepchnął rywala w pole karne. Obawiam się, że w czwartek Sheriff może zagrać dużo lepiej niż w Warszawie. Przy Łazienkowskiej wyglądał na boisku, jakby chciał pilnować 0:0, ewentualnie przegrać jak najniżej. A wywiózł bramkowy remis, czego się nie spodziewał. Jestem przekonany, że Legia może wygrać rewanż 2:0, bo ma piłkarzy, których stać na więcej niż ostatnio pokazywali, oraz trenera, który przygotuje zespół taktycznie. Życzę Legii awansu, bo w ten sposób choć trochę podratuje nadszarpnięty w Europie wizerunek naszej ekstraklasy. Brak choćby jednej drużyny w fazie grupowej to byłaby porażka całej ligi. Polskie kluby nigdy nie są pierwszym wyborem dla dobrych zawodników zagranicznych. A dla nich największym magnesem są europejskie puchary.
- Czwartkowy mecz z Tyraspolem będzie najważniejszym w dotychczasowej karierze trenerskiej Jacka Magiery. Po losowaniu było jasne, że Legia ma w tym dwumeczu więcej do stracenia niż zyskania, awans był obowiązkiem. Taki cel minimum postawił przed zespołem prezes. Mówił o tym również szkoleniowiec. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak zostałaby odebrana porażka z Mołdawianami. Rozczarowanie byłoby gigantyczne, a cios silny. Nie tylko w Legię, o czym wspominałem wcześniej. Magiera powinien sobie poradzić, w warszawskim zespole przechodzi niezłą szkołę i zdobywa ogromny kapitał w postaci doświadczenia. Zarządza zespołem w trudnej sytuacji i znowu musi wyprowadzić go na prostą. W wielkich klubach, z aspiracjami, nigdy nie ma spokoju, zawsze coś się dzieje. Liczą się trofea, a nie pojedyncze mecze. Nie wystarczą trzy zwycięstwa z rzędu, w gablocie zawsze jest miejsce na nowy puchar. Na razie Legia musi się skoncentrować na wyeliminowaniu Sheriff a. Trener powtarza, że czeka na moment przełomowy, w którym jego zespół wreszcie „odpali”. Może bodźcem będzie awans do fazy grupowej Ligi Europy.
Zapis całego komentarza Andrzeja Juskowiaka mozemy przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.