piłka piłki Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 1:1
fot. Marcin Szymczyk

Andy Bara mógłby pomóc Legii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: goal.pl

20.01.2025 19:30

(akt. 20.01.2025 19:35)

Andy Bara to były piłkarz Legii Warszawa, który jest obecnie jednym z najważniejszych agentów piłkarskich na świecie – reprezentuje m.in. Daniego Olmo. W rozmowie z Goal.pl mówił o stołecznym klubie.

– Nigdy nie dostałem żadnego telefonu z Legii, na zasadzie: "Hey Andy, byłeś naszym piłkarzem, spędziłeś tu dwa lata. Może mógłbyś np. pomóc w sprowadzeniu afrykańskich talentów? Może zrobilibyśmy coś razem?". Skoro nikt mnie nie pyta, to po co mam to robić? 

– W ciągu kilku ostatnich lat gdzieś tam się zdarzyło, że opiniowałem im kilku piłkarzy, ale ostatecznie nie poszli po nich. Jeśli Legia byłaby zainteresowana moją pomocą, to będę bardziej niż szczęśliwy, by to zrobić. I tu wcale nie chodzi o pieniądze. Nie liczę na zarobek od polskiego klubu, lecz możemy razem podziałać, sprowadzać talenty, a potem je sprzedawać. Mam 47 bardzo dobrych skautów, którzy są w stanie znaleźć świetnych zawodników.

– 17-letni środkowy obrońca z Realu Madryt, który ostatnio zagrał w pucharze w podstawowym składzie pierwszej drużyny, to też mój piłkarz. Wiem, jak szukać takich graczy.

– Jestem przekonany, że mógłbym dawać Legii co najmniej jeden topowy talent każdego roku. Ale nikt się ze mną nie kontaktuje. Oczywiście, ludzie w klubie się zmieniają – oni nie znają mnie, ja nie znam ich. Bo jako piłkarz nie zostawiłem w Legii jakiegoś wyraźnego śladu. Natomiast jeszcze raz: na Legię zawsze będę otwarty.

– Sprowadziłem np. Mikaela Faye prosto z Afryki do trzecioligowego klubu w Chorwacji. Stamtąd sprzedałem go do Barcelony. Następnie za 11 milionów euro przeszedł do Rennes i jest tam podstawowym piłkarzem. Z tego samego chorwackiego klubu sprzedałem Dino Klapiję do RB Lipsk. Z trzeciej ligi zrobiliśmy naprawdę sporo ciekawych transferów. Tam właściciele są moimi przyjaciółmi, słuchają tego, co im mówię. Tylko że w Legii musieliby mi zaufać. Skoro nie chciałbym od nich pieniędzy, to nie mieliby przecież nic do stracenia. 

Całą rozmowę można przeczytać w serwisie Goal.pl.

Polecamy

Komentarze (99)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.