Antolović wciąż pozostaje numerem jeden
09.09.2010 08:49
Wynika z tego, że hierarchia legijnych bramkarzy zostanie więc nienaruszona przed niedzielnym meczem z Ruchem. Numerem 1 będzie Chorwat, rezerwowym - Kostiantyn Machnowskyj, a pozycję nr 3 zachowa Wojciech Skaba. - Bo zaczął później przygotowania do sezonu, ale jego miejsce może się zmienić - tłumaczył Skorża, który przed sezone wspólnie z Krzysztofem Dowhaniem podjął decyzję o stawianiu na młodych golkiperów.
Na Łazienkowskiej nadal wierzą w Chorwata, bo pamiętają początek Jana Muchy. Słowak popełniał wiele błędów, ale akurat miał szczęście i rzadko kończyły się one bramkami dla rywali. Machnowskyj nadal musi więc czekać na swoją szansę. Prawdopodobnie dostanie ją w spotkaniu 1/16 finału Pucharu Polski z Pogonią (21.09). - Liczę, że w końcu wystąpię w oficjalnym meczu - powiedział Ukrainiec. To dla niego trzeci sezon w Legii. Zagrał zaledwie w trzech spotkaniach Pucharu Ekstraklasy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.