AO: Świątek w drugiej rundzie Wielkiego Szlema!
15.01.2019 10:01
Po przejściu kwalifikacji, w których Iga Świątek (178 WTA) wygrała trzy spotkania, w I rundzie debiutanckiego turnieju Wielkiego Szlema, Polka zmierzyła się z Aną Bogdan (81 WTA). Starsza o dziewięć lat i bardziej doświadczona Rumunka nie potrafiła zdobyć przewagi.
W pierwszych pięciu gemach obie zawodniczki wygrywały swoje podania. Przełom nastąpił przy stanie 3:2, kiedy legionistka najpierw przełamała rywalkę, a następnie zdobyła kolejny punkt gem własnym serwisie. Świątek skutecznie zagrywała, notowała asy serwisowe. Polka mimo większej liczby niewymuszonych błędów, zanotowała więcej wygranych piłek. Można było odnieść wrażenie, że 17-latka rozkręcała się z każdyą minutą na kortach w Melbourne. Przy wyniku 5:2, Rumunka zmniejszyła straty, ale w kolejnym gemie warszawianka pokazała wyższość i zapisała na swoje konto zwycięstwo w pierwszym secie.
Świątek czasem się myliła, w niektórych akcjach widoczne było zaś doświadczenie Bogdan, lecz całe spotkanie było wyrównane. W drugim secie role się odwróciły. Rumunka wykorzystała scenariusz napisany przez Polkę w pierwszym partii. Gemy rozkładały się w identyczny sposób, ale tym razem na korzyść 26-latki z Sinai. Warszawianka wciąż popełniała więcej niewymuszonych błędów, ale pojawiły się przy tym problemy z wygrywaniem wymian i gorzej wyglądała statystyka pierwszego serwisu.
Decydująca set miał już inny przebieg. W trzecim gemie, przy remisie 1:1, legionistka musiała zmierzyć się z obroną dwóch breakpointów. Partia przysporzyła nieco stresu, choć Świątek przyzwyczaiła do tego w ostatnich tygodniach. Ostatecznie padła łupem zawodniczki prowadzonej przez Piotra Sierzputowskiego, mimo prowadzenia rywalki 40:15. Przy kolejnym gemie serwisowym legionistki, Bogdan wypracowała sobie trzy punkty przewagi. Tym razem Świątek nie wyszła jednak z opresji i przegrywała 2:3. W dodatku Polka zaczęła odczuwać problemy zdrowotne, a na korcie pojawiła się fizjoterapeutka, która opatrywała lewe udo 17-latki.
Po powrocie na kort, Rumunka podwyższyła prowadzenie przy swoim serwisie (4:2). Potem do głosu doszła Świątek, która wygrała aż dziewięć piłek z rzędu! Polka złapała kontakt, a następnie przełamała Bogdan wyrównując stan rywalizacji. Rywalka legionistki miała olbrzymie problemy z posyłaniem wygrywających piłek, w dziewięciu gemach dokonując tego ledwie trzy razy. Robiło się coraz bardziej nerwowo, legionistka z większą ekspresją przeżywała nieudane zagrania. Iga zrobiła jednak wszystko, by pójść za ciosem i to jej się udało, gdy przy własnym serwisie wyszła na prowadzenie 5:4. Bogdan "gotowała" się znacznie mocniej, co pokazała łamiąc rakietę o kort. Nie minęło pięć minut, a Polka miała dwie piłki meczowe przy zagraniach rywalki. Za pierwszym razem bardziej doświadczona rywalka się obroniła. Druga próba była już szczęśliwa. Cierpliwość popłaciła, a Świątek mogła cieszyć się z sukcesu na kortach w Melbourne!
W drugiej rundzie Świątek zmierzy się z rozstawioną Włoszką Camilą Giorgi (27 WTA), która również we wtorek pokonała Słowenkę Dalilę Jakupović (82 WTA) 6:3, 6:0. Wygrana polsko-włoskiej pary zmierzy się z triumfatorką rywalizacji Madison Brengle (89 WTA) - Karolina Pliskova (7 WTA).
Australian Open
I runda: Iga Świątek - Ana Bogdan 2:1 (6:3, 3:6, 6:4)
Drabinka Igi Świątek:
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.