Ariel Borysiuk: Będzie bardziej widowiskowo
14.12.2010 18:13
Gra Legii przez większość rundy rozczarowywała, ale dała ona sporo punktów i niezłe, trzecie miejsce...
- Na pewno trochę lepiej wyobrażaliśmy sobie jesień w naszym wykonaniu. Pozycja jest jednak bardzo dobra. Mamy niewielką stratę do lidera, bo przecież wystarczy nawet jeden mecz, żeby dogonić Jagiellonię. Nie graliśmy porywająco, ale najważniejsze, że nadal liczymy się w walce o mistrzostwo i to odbieramy jako pozytyw.
Wiosną gra będzie lepsza? Od Legii wymaga się nie tylko wyników, lecz również widowiska.
Wydaje mi się, że będzie zdecydowanie bardziej widowiskowa. W pierwszej rundzie rozkręcaliśmy się dość powoli. Po pewnym czasie z meczu na mecz było widać poprawę. Sądzę, że drużyna coraz lepiej się poznaje, zgrywa ze sobą. Przed nami jeszcze wiele wspólnych treningów, więc forma na wiosnę powinna pójść do góry.
Miał Pan dobre pół roku, być może nawet najlepsze w karierze. Też Pan tak czuje?
- Nie lubię za bardzo oceniać swojej gry, ale nie ukrywam, że pierwszą część tego sezonu oceniam na plus w moim wykonaniu. Przeważnie miałem miejsce w pierwszym składzie, no i z pewnością dużo mi dała zmiana trenera. Wiadomo, gdy przychodzi nowy szkoleniowiec każdy piłkarz próbuje wzbić się na najwyższy poziom. Ze mną było podobnie. Cieszę się, że Maciej Skorża tak mocno mi zaufał i konsekwentnie na mnie stawiał.
Ale to znaczy, że był jakiś problem z Janem Urbanem, jakiś konflikt?
- Nie, absolutnie nie. Nie było żadnego konfliktu. Naprawdę dużo zawdzięczam trenerowi Urbanowi. Gdyby on nie dał mi szansy, niewykluczone, że dziś nadal występowałbym tylko w Młodej Ekstraklasie. Nie wiadomo, jak by się moje losy potoczyły. Z Urbanem pracowało się po prostu inaczej. Może też w pewnym momencie za bardzo uwierzyłem w siebie, poczułem się zbyt pewnie. I stąd brały się te kryzysy formy. Ale tak jak mówię, przychodzi nowy szkoleniowiec, to chcesz pokazać się z jak najlepszej strony i jakoś udało mi się ustabilizować swoją grę na niezłym poziomie.
Po debiucie w reprezentacji z Wybrzeżem Kości Słoniowej, zagrał Pan dłużej przeciwko Bośni i Hercegowinie. Jakie wrażenia po tym występie?
- Wielkich fajerwerków nie było, ale słabo też nie wypadłem. Szkoda tylko, że nie wygraliśmy meczu. Z takim rywalem to już do przerwy powinniśmy prowadzić 3:0. Sytuacji było co nie miara, szwankowała skuteczność. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy grać w piłkę i jesteśmy lepsi od bośniackiej ligi. Mogliśmy zwyciężyć wysoko, niestety skończyło się na remisie.
Rozmawiał Przemysław Michalak
Cały wywiad na stronie 2x45.com.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.