Ariel Borysiuk: Jestem gotowy na takie wyzwanie
28.01.2012 08:03
Jesteś rozchwytywany. Niemcy, Belgowie...
- Chciałbym, żeby to wszystko rozstrzygnęło się szybciej. Na pewno nie chcę z Legii odchodzić na siłę. Mamy z Mariuszem [Piekarskim, agentem Borysiuka] pewne warunki, które chcemy, żeby zostały spełnione. Jeśli one będą zrealizowane, to będziemy blisko. Na razie jestem w Legii, a mój agent jest pod telefonem.
Club Brugge to lepsza oferta?
- To jest drużyna, która co roku gra w europejskich pucharach, teraz są w pierwszej trójce ligi belgijskiej. Mają tyle samo punktów, co zespół zajmujący drugie miejsce. To wystarczy za rekomendację. Belgowie przedstawili mi warunki, ale dalej negocjujemy.
Dlaczego jesteś gotów zamienić Legię walczącą w pucharach i o mistrzostwo na trzecią od końca drużynę Bundesligi? W Kaiserslautern za pół roku mógłbyś zostać drugoligowcem.
- Na pewno w Legii niczego mi nie brakuje. Tylko żeby dalej się rozwijać, trzeba spróbować czegoś innego. Jestem w takim wieku, że jeszcze czekają mnie ze trzy lata, a potem już pewnie niewiele się w piłce nauczę. Chciałbym spróbować innych warunków, rywalizacji w drużynie z innymi piłkarzami. Po to się wyjeżdża na Zachód. Wielu piłkarzy, którzy z tym czekali bardzo długo, potem miało problemy.
Paweł Brożek trafił do Turcji i ma kłopoty z regularną grą. Myślę, że jestem w takim wieku, że jestem gotowy na takie wyzwanie. Z drugiej strony nie jest mi łatwo myśleć o tym, że już nie zagram w Legii. To klub, który mnie wychował.
Niezależnie od tego, czy to będzie Brugia, Kaiserslautern czy inny klub, jakie stawiasz sobie cele na pierwsze pół roku za granicą?
- Tak jak powiedziałem, Niemcy mówili o grze w pierwszym składzie. Nie przychodziłbym jako 15. piłkarz w kadrze, tylko zacząłbym jako ważny piłkarz pierwszej drużyny. Oni nie sprowadzają często piłkarzy za takie pieniądze, zwłaszcza młodych. Ale Kaiserslautern jest na miejscu barażowym, grozi mu spadek, dlatego się waham. Kuba Świerczok miał inną sytuację. Trafił do Kaiserslautern z drugoligowej Polonii Bytom, oferta spadła mu z nieba. Ja gram w Legii, co też miało wpływ na to, że na razie się nie porozumieliśmy.
Zapis całej rozmowy w papierowym wydaniu "Gazety Wyborczej".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.