Domyślne zdjęcie Legia.Net

Ariel Borysiuk: Mogę strzelać po dachach

Emil Kopański

Źródło: Legia.Net

11.03.2011 22:52

(akt. 14.12.2018 18:47)

- Co z tego, że strzeliłem ładną bramkę? Zdecydowanie bardziej wolałbym, żeby Legia wygrała. To uderzenie nic mi nie przyniosło. Na pewno oddałbym ją w zamian za to, żeby trzy punkty zostały przy Łazienkowskiej i abyśmy przynajmniej przez jeden dzień mogli być liderem - przyznał po meczu Ariel Borysiuk.

- Bramki straciliśmy praktycznie z niczego. W drugiej połowie Śląsk praktycznie słaniał się na nogach. Mimo to potrafili nas skarcić i musieliśmy przyjąć lekcję pokory. Inna sprawa, że Przemek Kaźmierczak oddał chyba drugi strzał życia. Gdybyśmy zachowali w pierwszej połowie w kilku sytuacjach zimną krew, moglibyśmy zwyciężyć już w pierwszej połowie. Do przerwy był jednak remis, potem bramka Mili z serii "stadiony świata" i pozamiatane. Mieliśmy jeszcze kilka okazji, ale dobrze spisywał się dziś Kelemen - powiedział strzelec bramki dla Legii.

- Musimy zacząć pracować nad skutecznością. Jutro na pewno w niezbyt dobrych nastrojach wyjdziemy na trening, ale czas skupić się na kolejnym meczu, z Ruchem Chorzów. Stawką jest awans do półfinału Pucharu Polski. Potem musimy już zdobywać punkty, bo to już ostatni dzwonek. Liga wchodzi w decydującą fazę, czołówka zaczyna nam lekko odjeżdżać, a my chcemy, a właściwie musimy w niej być. Nie będzie istotne, kto będzie trafiał do siatki, ja mogę strzelać po dachach, ważne, żeby wygrywać - zakończył "Wizir".

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.