Ariel Mosór

Ariel Mosór: Nie chodziło o Legię, ale jej trenera

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Piłka Nożna

06.03.2024 10:10

(akt. 06.03.2024 10:13)

- W Legii tak naprawdę nie dostałem szansy, trudno mi było coś udowodnić. Dlatego chętnie skorzystałem z oferty Piasta Gliwice — opowiada w rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna" były zawodnik Legii, obecnie gracz Piasta Gliwice, Ariel Mosór.

Bardziej cieszyłeś się, że trafiłeś do Piasta czy żałowałeś, że nie przebiłeś w Legii?

 

- Ucieszyła mnie przeprowadzka do Gliwic. Dużo do powiedzenia przy wyborze klubu miał mój wujek, który pracował kiedyś w Piaście i znał ten klub dobrze. Kiedy wygasał kontrakt z Legią, a nie rozegrałem tylu minut, by automatycznie został przedłużony, Piast mocno zaangażował się w rozmowy, ja zaś czułem, że to może być odpowiednie miejsce do rozwoju. To był dobry wybór.

Dlaczego nie udało się w Legii ? Zabrakło cierpliwości czy zdałeś sobie sprawę, że nikt tam poważnie na ciebie nie postawi?

- Tu nie chodziło o Legię, tylko jej ówczesnego trenera. Wiedziałem, że nawet jakbym na głowie stanął, to na mnie nie postawi. Miał swoją filozofię, argumenty. Jego wybór, miał do tego prawo.

Chodzi o Czesławo Michniewicza?

- Mniejsza o nazwiska. Uważam po prostu, że tak naprawdę nie dostałem szansy. Wiosną 2020 roku zaliczyłem, jako siedemnastolatek, dwa występy w Ekstraklasie w barwach stołecznego klubu, w sumie z godzinę na boisku. Zostałem nawet mistrzem Polski, co było niezwykłym przeżyciem dla kogoś, kto od małego kibicował Legii, ale trudno było coś w takim wymiarze czasowym udowodnić. Kolejny sezon — z różnych powodów — już bez gry. Dlatego ucieszyła mnie oferta Piasta.

Wyrwało cię z depresji?

To nie była depresja, ale mentalnie faktycznie wtedy troszeczkę podupadłem. Nałożyło się na to wiele spraw, bo także kłopoty ze zdrowiem kontuzje. Te jednak nie biorą się z niczego. Jeśli głowa jest niespokojna, łatwiej o nie — takie jest moje zdanie.

Dziś, kiedy patrzysz na Legię, nie nachodzi myśl: "No przecież dałbym radę w tym towarzystwie"?

- Nie, nie analizuję tego w ten sposób.

A dwumecz z Molde oglądałeś?

- Oczywiście. Zawsze oglądam występy polskich drużyn w europejskich pucharach i nie ma znaczenia, że akurat grał mój były klub. Były i niedoszły.

Całą rozmowę z Arielem Mosórem można przeczytać w najnowszym tygodniku "Piłka Nożna".

 

Polecamy

Komentarze (78)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.