Arkadiusz Malarz: Podnieśliśmy się na duchu
02.05.2016 20:34
- Podobała mi się cała otoczka tego finału. Fajnie jest stanąć sobie na murawie Stadionu Narodowego i pośpiewać przed meczem hymn Polski. To coś wspaniałego! Cieszę się, że zdobyliśmy to trofeum. Podnieśliśmy się na duchu. Chcieliśmy w ten sposób zrehabilitować się w za nasze nieudane spotkanie w Lubinie z Zagłębiem. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa.
- Jak dostałem racą, nawet nie przeszło mi przez myśl, żeby się położyć i udawać jakiś uraz. Miło mi się zrobiło, gdy po meczu usłyszałem słowa: „Arek szacunek za to co dzisiaj zrobiłeś”. Sędzia musiał kilka razy przerwać zawody. Dobrze jednak, iż nie zakończył tego spotkania, ponieważ w ten sposób byśmy pokazali, że przegraliśmy z pewną grupką osób, których nie możemy nazwać kibicami.
- Czy nauczyliśmy się grać z Lechem? Wydaję mi się, że trochę inaczej zaczęliśmy podchodzić do tej rywalizacji. Jesteśmy teraz zadowoleni, że potrafimy z tak silnym przeciwnikiem zwyciężyć. Zachowaliśmy czyste konto. Dobrze współpracowałem z linią obrony. Wierzę, że kolejne mecze będą dla nas równie udane. Nigdy w żadnym klubie nie byłem z miejsca pierwszym bramkarzem. Zawsze musiałem sobie wywalczyć swoją pozycję. Trener mi zaufał, moi koledzy również, więc ja po prostu robię swoje. Sam sobie stawiam kolejne cele.
- Spotkały się dwie drużyny na Stadionie Narodowym. Był to neutralny grunt, więc takie spotkanie zawsze będzie inne niż ligowe. Dodatkowym smaczkiem jest rywalizacja o Puchar Polski. Myślę, że każdy chłopak chciałby zaprezentować swoje umiejętności w takich warunkach. Nie tylko młodzi adepci futbolu, ale również ci co dobijają już do czterdziestu lat.
- W lidze osiągnąłem długą serię bez straty gola, ale nie wyrównałem swojego rekordu z Grecji. Na początku byłem niepocieszony, ponieważ nie grałem, a nie grzeszę cierpliwością. Jestem jednak zadowolony, że moja praca zbiera teraz owoce. Moje indywidualne sukcesy schodzą na dalszy plan. Legia musi zdobyć mistrzostwo Polski, a jeśli ja przy okazji dorzucę do tego jakąś cegiełkę, to będę się z tego cieszył.
- Piast zwyciężył w weekend z Pogonią Szczecin, prezentuje fajną piłkę. Trzeba przyznać, że jest to zespół, który przebojem wdarł się do czołówki. Jeszcze sezon temu walczył o utrzymanie, teraz chce zdobyć mistrzowski tytuł. Sytuacja gliwickiego klubu jest adekwatna do Leicester w Anglii. Ja już myślami jestem przy niedzielnym spotkaniu. Liczę, że wygramy, żebyśmy posmakowali dubletu przy Łazienkowskiej 3.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.