News: Arkowcy o finale PP z Legią

Arkowcy o finale PP z Legią

Maciej Ziółkowski, Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

01.05.2018 17:23

(akt. 02.12.2018 11:28)

- Czy czujemy presję? Poziom emocji jest taki sam jak rok temu, ranga spotkania również. Cóż, nie jesteśmy faworytem. Przyjechaliśmy po obronę trofeum i zrobimy wszystko, aby tak się stało – powiedział na konferencji przed meczem z Legią, Adam Marciniak, obrońca Arki Gdynia.

- W ubiegłym roku po raz pierwszy graliśmy na PGE Narodowym, gdzie robiliśmy sporo zdjęć i cieszyliśmy się ze zwycięstwa. Finał Pucharu Polski to jedno z ważniejszych potyczek w życiu. Poza presją, jest także przyjemność. To poniekąd nagroda za cały sezon, może nawet i całe życie. Emocje jak najbardziej pozytywne.

 

- W zeszył sezonie sięgnąłem po pierwsze trofeum w karierze. Ewentualna wygrana z Legią będzie tak samo ważna. Przyjechaliśmy z nastawieniem, aby zwyciężyć i jestem przekonany, że tak będzie.

 

- Kilkanaście tysięcy naszych sympatyków będzie nas wspierała. Nie skupimy się na pewno na okrzykach fanów „Wojskowych”. 

 

Rafał Siemaszko: - Na pewno chcemy sprawić niespodziankę. Legia ma na swoim koncie sporo tytułów, my – niewiele, więc zależy nam na wzbogaceniu klubowej gabloty. Atmosfera, po czterech porażkach, nigdy nie stoi na najwyższym poziomie. Każdy chodzi, snuje się po korytarzach i myśli o ostatnich wpadkach. Zależy nam na przełamaniu złej passy. Czeka nas finał, jeden mecz. W zeszłym roku potrafiliśmy odciąć się od ligi i sięgnąć po trofeum. Wierzę, że teraz będzie podobnie. Liczymy na pomoc naszych kibiców.

 

- Kilka razy oglądałem powtórki poprzedniego finału z Lechem Poznań. Przeżywałem to na koniec roku, także wczoraj mogłem prześledzić fragment starcia z poznaniakami. Wierzę, że po końcowym gwizdku będziemy mogli wznieść ręce ku górze.

 

- Będziemy musieli podpowiadać sobie w przerwie w grze, ze względu na głośny doping. Gramy w Warszawie, większą część stadionu zapełnią kibice stołecznego klubu. Wiemy jednak, że nasi sympatycy nam pomogą i przybliżą nas do zwycięstwa. 

 

Krzysztof Sobieraj: - Faworyt tego spotkania jest jeden - Legia. Zebraliśmy jednak doświadczenie w poprzednim roku i tytuł obrońcy pucharu do czegoś na zobowiązuje. Na pewno tanio nie sprzedamy skóry. 

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.