Armio Wyklęta, Warszawa o Was pamięta - relacja z trybun
02.03.2015 07:30
Po tradycyjnym odśpiewaniu "Snu o Warszawie", przy akompaniamencie "Mistrzem Polski jest Legia" kibice z Żylety zaprezentowali piękną oprawę z racji dzisiejszego Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych - w centralnej części trybuny rozwinięto wielki wizerunek wilka, wokół pojawiły się setki białych i czerwonych flag i race, a na dole trybuny hasło "Wśród cieniów nocy. W mroku drzew. Wezwani na ojczyzny zew." Pamięć Bohaterów uczczono również symboliczną minutą ciszy oraz odśpiewaniem 4 zwrotek Mazurka Dąbrowskiego. Skandowano też "Bohaterom cześć i chwała" oraz "Armio Wyklęta Warszawa o Was pamięta". Warto też wspomnieć, że trener zespołu gości Leszek Ojrzyński również uczcił Bohaterów - miał na ramieniu biało-czerwoną opaskę.
Po gwizdku rozpoczynającym pierwszą połowę ruszyliśmy z dopingiem. Frekwencja nie była może najwyższa, ale doping i tak momentami był naprawdę głośny. Zaczęliśmy od "Legio, Legio" i "Tylko Legia, ukochana Legia" - tak jak w przyśpiewce, kibice czekali dziś na zwycięstwo legionistów! Ledwo zdążyliśmy zatańczyć walczyka, a już na tablicy świeciło się 1:0 - to Adam Ryczkowski skierowal piłkę do siatki rywala. Z trybun poniosło się głośne "Ole, Ole, Ole, Ola". Chwilę później trybuny gwizdami rozpraszały uwagę zawodników przyjezdnych, natomiast pod adresem sędziów i PZPN-u (m.in. po decyzji o nieuznaniu gola Michała Żyry) popłynęła dedykowana im przyśpiewka... Do końca pierwszej połowy zaśpiewaliśmy jeszcze m.in.: "W pociągu jest tłok", "Za kibicowski trud" i "Dziś zgodnym rytmem biją nam".
Drugą połowę spotkania rozpoczęło głośne "Mistrzem Polski jest Legia". Zaraz potem zaśpiewaliśmy "Od kołyski aż po grób" i "Za nasze miasto". Wkrótce legionistom udało się podwyższyć wynik - ledwo na murawie pojawił się Ondrej Duda, już zdążył wywalczyć karnego, do którego sam podszedł. Pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce bielskiego zespołu! Trybuny w dobrych humorach śpiewały "Legio, klubie Ty nasz", "Centralny Wojskowy Kochany Sportowy" czy "Złodzieje i pijacy są". Akcjom gości z kolei towarzyszyły gwizdy i buczenia - jak widać skutecznie, ponieważ gościom nie udało się pokonać naszego golkipera. Wkrótce na murawie pojawił się Michał Kucharczyk, którego trybuny powitały nieco zmienioną wersją przyśpiewki: "Kuchy jest z nami, Kuchy jedziemy z k...". Do końca regulaminowego czasu gry zaśpiewaliśmy jeszcze "Czarna eLka w kółeczku się mieni", "Szkoła, praca, dziewczyna, rodzina" i "Mistrzem Polski jest Legia". Kiedy zdawało się, że wynik meczu jest już ustalony, rzutem na taśmę swoje trafienie dołożył Orlando Sa! Trzy punkty zostają w Warszawie. Po gwizdku sędziego kibice podziękowali jeszcze zawodnikom za grę w europejskich pucharach.
Trzy bramki, trzy punkty w kieszeni i odskakujemy mocno ostatnio "ściśniętej" liczowej czołówce na cztery punkty. W najbliższych dniach miejmy nadzieję, że w grę będą wchodziły tylko wygrane. Przed legionistami "podwójne" zmagania ze Śląskiem Wrocław. W najbliższy czwartek oba zespoły zmierzą się na Łazienkowskiej w ramach rozgrywek Pucharu Polski, natomiast w niedzielę legioniści pojadą do serca Dolnego Śląska, by walczyć o kolejne ligowe punkty. Piłkarska wiosna rozkręca się na dobre!
Do zobaczenia na Ł3!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.