Artur Boruc: Małe nieporozumienie z Djokim
12.03.2005 03:35
- W pierwszej części gry doszło do nieporozumienia pomiędzy mną, a Veselinem Djokovicem. Ja wychodziłem do piłki i nie krzyknąłem „moja”, ale również „Djoki” nie powinien główkować w światło bramki. Całe szczęście, że sędzia odgwizdał spalonego, wychwycił tę sytuację - powiedział <b>Artur Boruc</b> po zakończeniu inaugurującego piłkarską wiosnę meczu z Pogonią Szczecin.
Drugi mecz, drugi „na zero”. W Turcji traciliście gola za golem, czyli teraz czas na serię bez utraty bramki?
- Miejmy nadzieję. Z taką myślą rozpoczynałem tę rundę i mam nadzieję, że tych meczów bez straconego gola będzie jak najwięcej. Najlepiej, żeby każdy taki był.
- W I połowie przyszło Ci bronić pod wiatr i padający śnieg.
- Dokładnie, ciężko było cokolwiek zobaczyć. Jednak trzeba było się skoncentrować i wypatrywać piłki. Pod taką zawieruchę nie było to łatwe. Dodatkowo z biegiem czasu padający śnieg przyklejał się do butów, co powodowało, że stawały się coraz cięższe, co z kolei utrudniało poruszanie się. Mimo wszystko, jeśli miałaby być do końca sezonu taka pogoda, a my byśmy wygrywali, to ja nie mam nic przeciwko grze w takich warunkach (śmiech).
Czyli w czerwcu śnieg i świętujemy tytuł?
- Śnieg w czerwcu może nie, ale tytuł? Być może, być może (śmiech).
- W II połowie chyba mocno zmarzłeś.
- Rzeczywiście. Starałem się jak mogłem ruszać w bramce, rozgrzewać. Dzięki dobrej grze moich kolegów nie miałem zbyt wielu okazji do interwencji, co również mocno mnie cieszy.
Skąd taka metamorfoza w przerwie meczu?
Nie mam pojęcia. Może dopiero przystosowaliśmy się do warunków gry. Wiedzieliśmy, że musimy bardziej agresywnie zagrać. Grając z wiatrem jest to zdecydowanie łatwiej zrealizować. Kiedy wieje dość silny, przeciwny wiatr, czasem ciężko jest wyjść z własnej połowy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.