Artur Boruc nie pojechał do Krakowa
09.04.2003 00:26
Legia gra w środę w Krakowie mecz z Wisłą określany mianem wydarzenia sezonu. Miejsce w bramce mistrzów Polski zajmie Zoran Mijanović, dla którego będzie to dopiero drugi występ w naszej lidze. - Ja się nie boję - mówi Serb, sprowadzony do Legii tuż przed rozpoczęciem rundy wiosennej.
Mijanović ma 29 lat i duże doświadczenie, ale przez pół roku nie grał w oficjalnym spotkaniu, co dało się zauważyć w sobotę, gdy debiutował w polskiej ekstraklasie w meczu z Górnikiem Zabrze. Gola nie puścił, ale kilka interwencji miał niepewnych. Widać było, że jeszcze niezbyt dobrze rozumie się z obrońcami.
Ale, że zagra dopiero drugi raz w polskiej lidze to nie powinno martwić nikogo. Przed rokiem mecz z Wisłą (tyle, że w Warszawie) był drugim w lidze dla Boruca i młody bramkarz spisał się świetnie. Wtedy zastępował tylko Radostina Stanewa, a teraz jest pierwszym golkiperem stołecznego zespołu. Nie zagrał już jednak w sobotę z powodu kontuzji, choć jego nazwisko widniało w meczowym protokole. Z tego samego powodu nie pojechał też do Krakowa. Jego miejsce w autokarze, który o godz. 13 wyruszył wczoraj z Łazienkowskiej, zajął bramkarz drużyny rezerw Sebastian Malicki.
- Nie mogę w ogóle wybijać się z lewej nogi. Mam skręcony staw skokowy. Szkoda, dla takich meczów jak ten z Wisłą człowiek bierze się do grania w piłkę. Spróbuję zdążyć do sobotniego spotkania z KSZO - powiedział Boruc.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.