Domyślne zdjęcie Legia.Net

Artur Boruc: Obejrzałem "Waleczne serce"

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

16.07.2005 09:38

(akt. 28.12.2018 06:09)

- Nie stawiałem tak sprawy, że muszę wyjechać. Chciałem wyjechać do Celticu, ale nie musiałem. Nie mogę powiedzieć, że w Legii czułem się wypalony, ale na pewno nie było tak samo jak wówczas, kiedy stawiałem pierwsze kroki w drużynie. Teraz potrzebowałem nowego wyzwania, ale zawsze będę legionistą. Tutaj jest ze mną Maciek Żurawski. Zawsze mnie wkurzał (śmiech). On jest napastnikiem, ja bramkarzem i choćby z tego powodu nie mamy prawa się lubić (śmiech) - powiedział bramkarz <b>Artur Boruc</b>.
- Poznałem już wszystkich piłkarzy, mam tylko problemy z imionami... ale uczymy się na bieżąco. Trenerzy mówią, że muszę na boisku sporo krzyczeć. Oczywiście po angielsku. Musiałem poznać kilka zwrotów, które są mi niezbędne w komunikacji z obrońcami. Takie jak "hold" (trzymaj), "get away" (odejdź). Póki co jednak, jak dochodzi do spięć pod bramką to i tak mam ochotę krzyknąć po polsku. Szkocja mi się podoba. Kojarzy mi się przede wszystkim z whisky. Ale mówiąć poważnie Glasgow to ładne typowo angielskie miasto. Mam nadzieję, że w tej chwili nikogo tym nie obraziłem. Wiem, że Szkoci nie przepadają za Anglikami. Obejrzałem "Waleczne serce" Mela Gibsona i podziwiałem Szkotów z "otwartą gębą". Najbardziej w Glasgow podoba mi się starówka. Ciekawe tu będą mecze derbowe z Rangersami. Do tej pory widziałem jeden mecz i pamiętam że Celtic wygrał. Ja cały czas na Celtic patrzę przez pryzmat reprezentacji. Jeśli wywalczę miejsce w podstawowym składzie to powinienem mieć ułatwione zadanie jeśli chodzi o grę w kadrze. Podkreślam - grę.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.