Artur Jędrzejczyk: Jedziemy dalej

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia Warszawa, Facebook

30.05.2020 23:17

(akt. 31.05.2020 02:21)

- Nie było łatwo. Wiemy i zdajemy sobie sprawę z tego, że nie do końca wyglądało to tak, jak powinno, jak wyglądało wcześniej. Ale najważniejsze jest zwycięstwo - powiedział po meczu z Lechem Poznań Artur Jędrzejczyk.

- W pierwszych 20 minutach trochę za bardzo się cofnęliśmy i daliśmy Lechowi dużą swobodę w rozgrywaniu piłki, lecz takie mecze się zdarzają. Nie popadajmy w jakąś paranoję, hurraoptymizm. Jedziemy dalej. Wiadomo, była długa przerwa. Nasze nastawienie jest takie, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Na pewno wrócimy do tego, co było - stwierdził Jędrzejczyk. 

- Najtrudniejszy moment spotkania? Lech miał sytuację sam na sam. I akcję, po której nie został uznany gol. Z perspektywy boiska byliśmy pewni, że rywal był na pozycji spalonej. Najgorsze jest to, że na trybunach nie ma kibiców. Nikt się tego nie spodziewał, ale musimy przyzwyczaić się do takiej sytuacji. Wiemy, iż od 19 czerwca fani będą mogli zająć 25 procent miejsc na stadionie, więc będzie dobrze – dodał obrońca Legii. 

- Komu wręczyłbym medal po rywalizacji z Lechem? Tomasowi Pekhartowi. Biegał, pracował, zastawiał się. Strzelił gola, "szedł" do końca. Czekał na piłkę, która spadła tam, gdzie był. Cenne zwycięstwo, po którym dopisujemy trzy punkty – zakończył kapitan Legii. 

Byli piłkarze i ich pseudonimy. Czy pamiętasz? Cz. 2.

Piotr Włodarczyk
1/15 Dużo kosztował, bo 700 tys. euro, ale nie rozrabiał jak Gremliny. „Gizmo”.

Polecamy

Komentarze (39)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.