News: Jędrzejczyk będzie partnerem Glika w reprezentacji Polski?

Artur Jędrzejczyk: Jestem tym samym piłkarzem co rok temu

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

12.05.2017 10:40

(akt. 04.01.2019 13:44)

- Artur Jędrzejczyk z wiosny 2016 i wiosny 2017 to dalej ten sam piłkarz, od oceny są trenerzy. Zdaję sobie sprawę, że początek rundy miałem słabszy. Cały czas ciężko pracuję, żeby było lepiej - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" obrońca Legii, Artur Jędrzejczyk.

- To jeszcze nie koniec rozgrywek. Najważniejsze, żeby być liderem po ostanim meczu, z Lechią. Trzeba sobie radzić w każdych okolicznościach i pokazać, że w tabeli umiemy nie tylko uciekać. Tytuł wciąż zależy wyłącznie od nas. Sprawa jest prosta: musimy wygrać wszystkie pięć meczów. Idziemy po swoje.


Legia nie wygrała żadnego z czterech ligowych meczów z Termalicą. W Niecieczy trochę sobie z tego dworują.


- Skoro dotąd nie wygraliśmy, to w niedzielę trzeba to zmienić


Przed Legią tydzień prawdy?


- Wiele może się wyjaśnić. To ważny tydzień, ale myślimy tylko o najbliższym rywalu.


W niedawnym meczu z Cracovią spowodował pan kuriozalny rzut karny.


- Zgadzam się, że to była kuriozalna sytuacja, ale popełniłem w niej błąd. Sam sobie nie umiałem odpowiedzieć, dlaczego tak się zachowałem. Wyskoczyłem do piłki, obok nie było żadnego rywala. Myślałem, że sięgnę głową, ale piłka leciała za wysoko – wystawiłem rękę i stało się. Mam nadzieję, że coś podobnego nigdy się nie powtórzy i nikomu nie życzę podobnej sytuacji. Prowadziliśmy 1:0, mieliśmy mecz pod kontrolą, graliśmy dobrze i nagle... taka sytuacja. Kiedy sam siebie oglądałem w powtórkach, nie dowierzałem. Na szczęście wygraliśmy.


Ma pan na koncie trzy żółte kartki – kolejna spowoduje pauzę w następnym meczu.


- Nie wychodzę na boisko grać zachowawczo. Czasem trzeba przerwać akcję, wiem jednak, że muszę być odpowiedzialny i dbać o dobro całego zespołu. Byłoby dziwne, gdybym postępował inaczej.


Zapis całej rozmowy z Arturem Jędrzejczykiem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (50)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.