Artur Jędrzejczyk: Na Konwiktorską po zwycięstwo
10.08.2010 08:45
Czy zaskoczyło pana powołanie do reprezentacji?
- Czy zaskoczyło? Chyba każdy z nas piłkarzy chce, aby znaleźć się w kadrze. No i ja dostałem szansę. Choć nie ukrywam, że wszystko jakoś szybko się toczy, jeszcze rok temu grałem w Dolcanie. Później wróciłem do Legii, wypożyczenie do Korony i znowu powrót do Warszawy. Dlatego powołanie do kadry można uznać za spory sukces.
Myć może zagra pan przeciw Samuelowi Eto'o. Żeby tylko za bardzo pana w ziemię nie wkręcił.
- Nieeee, spokojnie. Choć przecież nie takich jak ja wkręcał.
Jeśli spojrzeć na niedawne dokonania polskich drużyn w europejskich pucharach, to chyba dobrze się stało, że Legia nie zakwalifikowała się do nich.
- Myślę, żebyśmy pokazali się z dobrej strony. Szkoda, że tak to wszystko wyszło z walką o Ligę Mistrzów i Ligę Europejska, bo rywale wcale nie byli przecież trudni.
Trzy gole przeciwko Arsenalowi to spory wyczyn, nawet jak na sparing.
- A najlepsze to, że ja w ogóle praktycznie bramek nie zdobywam. A tu nagle hat-trik i to
jeszcze przy takiej publiczności, wypełnionym stadionie. Jak będzie taka sama oprawa na meczach ligowych, to wspaniale. Na meczu z Arsenałem był taki doping, że ledwie słyszeliśmy się na boisku.
Pierwszy mecz w lidze nowa Legia zagra przeciwko nowej Polonii.
- Oglądałem ich pierwszy mecz z Górnikiem Zabrze i nieźle się zaprezentowali. Ale my też wzmocniliśmy się i wykonaliśmy podczas zgrupowań sporo pracy. Jedziemy na Polonię po zwycięstwo. Legia przecież walczy o mistrzostwo.
Legia w derbach z Polonią nie radzi sobie dobrze...
To trzeba w końcu zmienić.
Zapis całej rozmowy z Arturem Jędrzejczykiem w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.