Artur Skowronek: Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

07.06.2020 20:19

(akt. 07.06.2020 21:04)

- Uważam, że zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, tak jak chcieliśmy i trenowaliśmy. Mieliśmy konkretne zadania, z których dobrze się wywiązaliśmy. To zaprocentowało, bo objęliśmy prowadzenie. Oczywiście, na obecnego wicemistrza Polski i kandydata na mistrza to za mało - powiedział po spotkaniu z Legią trener Wisły Kraków, Artur Skowronek.

fot. Piotr Kucza / FotoPyK

- Widać było, że po golu na 1:1 mocno cierpieliśmy. Od 60. do prawie 80. minuty biegaliśmy bez piłki. Drużynę kosztowało to mnóstwo energii. Ale się nie poddaliśmy. Dostaliśmy kolejnego bodźca mentalnego po bramce, która nie została uznana. Wciąż walczyliśmy o gola kontaktowego.

- Jesteśmy smutni, bo przegrywamy drugi raz z rzędu. Ale z bardzo silnymi przeciwnikami: mistrzem i wicemistrzem kraju. Zawsze wychodzimy na boisko po to, aby wygrywać. Trzeba przyjąć porażkę z pokorą i szybko ją przetrawić. Na szczęście w środę kolejna szansa na rewanż. Mieliśmy kilka pozytywnych momentów, które dają dobry prognostyk na przyszłość. Wierzę w tych chłopaków. Oczywiście, coś się stało. Przegraliśmy dwa mecze, natomiast mamy dalej dziewięć przed sobą. Musimy w nich punktować, a swój cel zrealizujemy.

- Czy ściągnięcie Tupty było sygnałem na grę na 1:1? Nie. Carlos był próbowany w grach wewnętrznych i treningach na pozycji napastnika. To piłkarz niezły motorycznie. Nie raz to prezentował i pokazywał. A to nam było potrzebne. Tupta to inny typ zawodnika, który lubi dostać piłkę do nogi, utrzymać ją i atakować w drugie tempo. Chcieliśmy wykorzystać przestrzeń za plecami linii obrony Legii. Chcieliśmy posyłać piłki dla Carlosa, który miał się pościgać. Natomiast nie miał takich sytuacji. Może dlatego takie odczucie.

- Jak oceniam występ Dawida Szota? Zrobił dobrą robotę, dał argumenty piłkarskie. O to w tym wszystkim chodzi. Był przygotowany psychicznie, taktycznie, a do tego mentalnie. Dał radę. Oby tak dalej, a może coś z tego będzie.

- Czy jest szansa, że któryś z zawodników, który nie zagrał w niedzielę, będzie do dyspozycji na środowe spotkanie z Rakowem? Oczywiście. Wracają „kartkowicze”, czyli Maciej Sadlok i Vukan Savicević. Wraca tez Mateusz Hołownia. To duża siła dla drużyny. Myślę, że będzie gotowy także David Niepsuj. Kwestia przygotowania fizycznego do pełnego obciążenia. Sądzę, że do naszej dyspozycji na mecz z Arką będą Alon Turgeman i Damian Pawłowski.

Byli piłkarze i ich pseudonimy. Czy pamiętasz? Cz. 2.

Piotr Włodarczyk
1/15 Dużo kosztował, bo 700 tys. euro, ale nie rozrabiał jak Gremliny. „Gizmo”.

Polecamy

Komentarze (33)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.