Atromitos Ateny

Atromitos Ateny - klub z polskimi akcentami

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

23.07.2019 22:00

(akt. 24.07.2019 10:24)

Atromitos Ateny może być rywalem Legii Warszawa w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy. Zanim do tego dojdzie, obie drużyny muszą pokonać innych przeciwników. W historii klubu z Grecji nie brakuje polskich wątków, zawodnikiem czwartej ekipy poprzednich rozgrywek Super Ligi jest obecnie Dawid Kort.

- Faworyt ewentualnego meczu Legia - Atromitos? Pół na pół. Mam wrażenie, że byłyby to wyrównane, ale przyjemne do oglądania spotkania - uważa Dawid Kort, piłkarz ateńskiego klubu, który pierwotnie liczył na rywalizację z Cracovią w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy. Teraz Polak i jego zespół muszą pokonać DAC Dunajską Stredę (w I rundzie 3:3 w dwumeczu z Cracovią, awans dzięki golom na wyjeździe - red.), by myśleć o meczach z Polakami, których czeka z kolei rywalizacja z fińskim Kuopionem Palloseura. Spotkania ze Słowakami będą dla Atromitosu inauguracją sezonu 2019/2020. Wcześniej klub ze stolicy Grecji rozgrywał tylko sparingi, których wyniki nie napawały optymizmem. Ich bilans to trzy porażki (3:4 z Austria Lustenau, 0:3 z Nottingham Forrest i 1:2 z Aris Saloniki) oraz jeden remis (1:1 z Dynamem Drezno).

Pierwszy mecz Legii z greckim zespołem miał miejsce w sezonie 1973/1974. Przeciwnikiem w 1/16 finału Pucharu Zdobywców Pucharów był PAOK Saloniki. W stolicy padł remis 1:1, a gola dla miejscowych strzelił Jan Pieszko. Na wyjeździe "Wojskowi" ulegli 0:1. Potem warszawiacy rozegrali cztery mecze z Panathinaikosem Ateny w jednym roku (1996). Najpierw, w marcu, Legia rywalizowała z "Koniczynkami" w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Nad boiskiem unosiła się woń amoniaku, murawa została rozmrożona chemikaliami. W takich warunkach legioniści zremisowali 0:0. W Atenach skończyło się jednak wynikiem 0:3, a dwie bramki strzelił Polak, Krzysztof Warzycha. Gdy Panathinaikos przyleciał do Warszawy we wrześniu, napastnik, jak i stojący między słupkami Józef Wandzik, nie spotkali się z miłym przyjęciem. Grecki klub miał jednak przewagę ze swojego stadionu, na którym wygrał 4:2 z Legią mającą wielkie problemy kadrowe. Bramki zdobyli Dariusz Czykier i Cezary Kucharski. Rewanż należał jednak do walecznych warszawiaków, dla których gole strzelili Marcin Mięciel i Kucharski w doliczonym czasie gry. Stadion eksplodował, a "Wojskowi" awansowali do drugiej rundy Pucharu UEFA.

Jeśli Legia ostatecznie zmierzy się z Atromitosem, będzie rywalizowała z czwartym zespołem poprzedniego sezonu, który zdobył 52 punkty w 30 meczach. Mistrzem został PAOK Saloniki, który miał na koncie 80 "oczek". Klub z Aten wygrał 15 meczów, 7 zremisował i przegrał w ośmiu spotkaniach. Od nowego sezonu drużynę prowadzi Giannis Anastasiou, który pożegnał się z Omonią Nikozja, gdzie zatrudniono Henninga Berga. Poprzedni szkoleniowiec, Damir Canadi, przyjął ofertę FC Nurnberg, które ostatnio pozyskało ze Sportingu Iuriego Medeirosa

Z zespołu odszedł jego zdecydowanie najlepszy strzelec, wypożyczony z PAOK-u 23-letni Efthymios Koulouris. Grek za ponad trzy miliony euro trafił do francuskiego Toulouse. Na transfer zapracował zdobyciem 25 bramek we wszystkich rozgrywkach i pięcioma asystami. W Atromitosie pozostał za to lider linii defensywy, Spyros Risvanis. Mierzący 196 cm wzrostu środkowy obrońca, rozegrał najwięcej minut w zeszłym sezonie (3119). Część kibiców może też kojarzyć Azera Busuladzicia, który był w kadrze ateńskiej ekipy, a ostatnio związał się z Arką Gdynia. Atromitos zdecydował się za to na pozyskanie Dimitriosa Goutasa, który w poprzednich miesiącach był graczem Lecha Poznań.

- Odezwały mi się sentymenty, bo Atromitos był moim ostatnim zagranicznym klubem. Z małymi wyjątkami, spędziłem tam całe 1,5 roku. Dobrze wspominam czas w Atenach. To fajne miejsce do życia, mieszkaliśmy z rodziną przy samym morzu. Pod względem sportowym, liga była na niezłym poziomie. W tamtym czasie do Ligi Mistrzów regularnie łapały się Panathinaikos i Olympiakos, wysoki poziom prezentowały PAOK i AEK. W moich czasach, rozgrywki były na wysokim poziomie. Atromitos to względnie mały klub, którego siedziba mieści się w najstarszej dzielnicy miasta, Peristeri. To zespół, który zawsze walczy się o topową "szóstkę". Miałem okazję zagrać też w finale krajowego pucharu, gdzie rywalizowaliśmy z AEK-iem. Gdy tam grałem, umiejętności piłkarskie były istotne, a na boisku nie było paniki, za to nie brakowało jakości - wspomina Marek Saganowski, piłkarz Atromitosu w latach 2010-2011. Obecnie były napastnik pełni rolę asystenta Aleksandara Vukovicia w Legii. 

Saganowski i Kort nie są jedynymi Polakami w historii Atromitosu. W klubie, który istnieje od 1923 roku, występowali też m.in. Piotr Bajera, Marcin Baszczyński, Nikos Miciopulos (potomek greckich uciekinierów do Polski) czy Sebastian Chruściel, który urodził się w Grecji, a ostatnio został zawodnikiem Panioniosu. Polsko-greckich wątków nie brakuje. Sam zespół występuje aktualnie na Stadionie Peristeri, który został wybudowany w 1947 roku, a remontu dokonano ponad 30 lat później. Obecnie może pomieścić blisko dziewięć tysięcy widzów. 

Czy dojdzie do meczu Legii z Atromitosem? To będzie jasne 1 sierpnia po dwumeczach warszawiaków z Kupionem Palloseura i Greków z DAC Dunajska Streda. 

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.