News: B(L)iżej Legii z Jakubem Koseckim

B(L)iżej Legii z Jakubem Koseckim

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

21.04.2015 22:07

(akt. 13.12.2018 11:44)

We wtorek odbyło się kolejne spotkanie z cyklu „B(L)iżej Legii”. Tym razem z kibicami zobaczył się Jakub Kosecki. Najpierw w Fan Storze skrzydłowy „Wojskowych” rozdawał autografy i pozował do zdjęć, a później w SportsBarze odpowiadał na pytania fanów. Na koniec odbył się tradycyjny konkurs, w którym można było wygrać koszulkę meczową „Kosy” wraz z jego podpisem.

- Najważniejszy gol w mojej karierze? Wydaję mi się, że ten strzelony Lechowi Poznań na wyjeździe. Moja bramka otworzyła wynik spotkania, a my zwyciężyliśmy 3:1. Patrząc na animozje między tymi klubami, te trafienie wspominam najprzyjemniej. Równie miło rozpamiętuję gola, którego strzeliłem Widzewowi Łódź tutaj w Warszawie – powiedział Jakub Kosecki. „Kosa” starał się odpowiedzieć na każde pytanie zadane przez fanów. Skrzydłowy Legii przyznał, że jego ulubionym klubem poza granicami naszego państwa jest Manchester United i marzy mu się, by kiedyś zagrać w jego barwach. Kiedy musiał wymienić swoich trzech idoli z boiska, w pierwszej kolejności wskazał na Cristiano Ronaldo, a później na swojego tatę – Romana Koseckiego. Legionista z dumą stwierdził, że próbuje naśladować ojca nie tylko na boisku, ale również w życiu prywatnym. Jako trzeciego zawodnika wyróżnił Leo Messiego, uzasadniając, że Argentyńczyk jest po prostu niesamowity.


Jeden z młodszych kibiców spytał się Koseckiego, jaki plan ma Legia na najbliższy mecz. Piłkarz mistrzów Polski bez zastanowienia odpowiedział, iż liczą się tylko trzy punkty. Podkreślił, że w Chorzowie zawsze ciężko się gra przeciwko Ruchowi, jednakże liczy na jednobramkowe zwycięstwo. Chociaż nie obraziłby się, gdyby bramek w tym spotkaniu „Wojskowi” zdobyli więcej. „Kosa” powiedział także, że jego drużyna nie może sobie pozwolić na jakąkolwiek stratę punktową w najbliższych spotkaniach.


- Gol w finale Pucharu Polski na Stadionie Narodowym na pewno byłby czymś wyjątkowym. Szczególnie jeśli moja bramka zostałaby zdobyta w dogrywce i te trafienie zadecydowałoby o końcowym sukcesie – odpowiedział Kosecki na pytanie jednego kibica, który był ciekawy, czy legionista marzy o takim scenariuszu. „Kosa” przypomniał, że strzelił już jednego gola na tym stadionie w barwach reprezentacji Polski. Zaznaczył jednak, że nie myśli jeszcze o spotkaniu z Lechem Poznań, ponieważ Legię czekają jeszcze dwa mecze ligowe.


- Byłem trochę zły na tatę za jego wypowiedź. Prosiłem go, by nie zabierał głosu w mojej sprawie. Porozmawialiśmy jednak na spokojnie i konflikt został zażegnany – powiedział legionista odnosząc się do wypowiedzi jego taty, który zarzucał Henningowi Bergowi, iż ten niesprawiedliwie traktuje jego syna. „Kosa” podkreślił, że dla niego priorytetem jest Legia. Kocha ten klub. Jednak jeśli jego sytuacja się nie zmieni, będzie musiał się zastanowić nad swoją przyszłością, ponieważ chce regularnie grać w piłkę. Legionista wspomniał, iż zrobi wszystko co w jego mocy, by nie musiał nigdzie się przenosić i wywalczy miejsce w podstawowym składzie warszawian.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.