Bałagan w PZPNie

Po raz kolejny okazuje się, że w Polskim Związku Piłki Nożnej panuje straszliwy bałagan. Nie wiadomo kto po 12 kolejkach polskiej ekstraklasy jest liderem. Większość mediów podaje, że po remisie z Lecham Legia straciła pierwszą pozycję w tabeli na rzecz Wisły Kraków, a tą samą liczbę punktów ma Odra Wodzisław. Po ostatniej kolejce sezonu decyduje bilans bezpośrednich spotkań pomiędzy „zainteresowanymi” drużynami. Jak jest po 12 kolejkach nikt nie wie. - Nie wiem – powiedział Gazecie WyborczejEugeniusz Kolator. Wiceprezes dodał jeszcze: - Przynajmniej kibice i dziennikarze mają o czym dyskutować . Polecił jednak zadzwonić do Marcina Stefańskiego, który na to samo pytanie Gazety Wyborczej odpowiada: - Do mnie dzwonicie? Ktoś was chyba "wypuścił"? Zadzwońcie do Wydziału Gier. Marcin Szulc z wydziału Gier PZPN mówi, że to nieistotne a po za tym dopóki nie będzie weryfikacji rozgrywek, oficjalnej deklaracji złożyć nie może. Chodzi o to, czy w poprzedniej kolejce w którejś z „zainteresowanych” drużyn np. nie wystąpił nieuprawniony zawodnik. A to wyjaśni się dopiero najprawdopodobniej w przyszły wtorek. Dodaje jednak: - Moim zdaniem liderem powinna być Wisła. A to dlatego, że bezpośrednie spotkania o kolejności decydują dopiero wtedy, gdy każda z drużyn rozegra ze sobą po dwa mecze. Dopóki do tego nie doszło, powinien decydować stosunek bramek z całych rozgrywek. W tej sytuacji decydująca byłaby kolejność: 1. Wisła, 2. Legia, 3. Odra. Niestety w regulaminie rozgrywek nie ma odpowiedniego punktu. Gazeta Wyborcza po raz kolejny pokazała, że w naszym narodowym związku piłkarskim panuje bałagan nad którym nikt nie jest w stanie zapanować. Polscy piłkarze grają słabo, związkiem rządzi przypadek, na rynku nie ma pieniędzy, a na stadionach wciąż pełno chuliganów – trudno szukać tu pozytywów, które pozwoliłyby wydźwignąć polską piłkę z dołka.