Domyślne zdjęcie Legia.Net

Bardzo kosztowne podglądanie

Marcin Gołębiewski

Źródło: Życie Warszawy

01.03.2005 06:51

(akt. 29.12.2018 13:41)

Żaden warszawski klub nie spełnia w stu procentach przepisów regulujących monitoring na sportowych imprezach masowych. Teoretycznie zagrożony jest sezon piłkarski. Już za cztery dni inauguracja sezonu wiosennego w Warszawie. Legia podejmuje u siebie Górnika Zabrze w 1/8 Pucharu Polski. Pierwsze spotkanie ekstraklasy odbędzie się 11 marca - Legia zmierzy się z Pogonią Szczecin. Stołeczny klub przygotowywał się do rozgrywek na Cyprze i w Turcji. Natomiast na Łazienkowskiej trwały gorączkowe prace.
Ostrzejsze normy 1 marca wchodzi bowiem w życie rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji "w sprawie sposobu utrwalania przebiegu imprez masowych" . Kamery mają zaglądać w niemal każde miejsce na stadionie bądź hali, umożliwiać śledzenie i podsłuchiwanie wybranego kibica. Dotychczas przepisy nie regulowały tego tak precyzyjnie. Czy w tej sytuacji wojewoda, w którego gestii leży kontrola sportowych obiektów, zezwoli na rozgrywanie meczów dopóki stadiony nie będą wyposażone w komletne systemy monitoringu? Legia przygotowana Zakończenie prac związanych nie tylko z monitoringiem, wymaga jeszcze wydania około 100 tysięcy złotych, choć i tak mamy przy Łazienkowskiej jeden z najnowocześniejszych systemów w Polsce. Zapewniam jednak, że do inauguracji sezonu jesteśmy dobrze przygotowani - tłumaczy Stefan Dziewulski odpowiadający za bezpieczeństwo na stadionie Legii Warszawa. Na zaostrzenie kontroli na obiektach naciskała policja. Nic dziwnego, skoro w zeszłym roku pseudokibice wykazywali się bestialstwem wcześniej niespotykanym. 143 funkcjonariuszy trafiło do szpitali po interwencjach podczas zawodów. Dla porównania, w roku 2003 hospitalizacji wymagało tylko 43 funkcjonariuszy. - Postawiliśmy bardzo ostre wymagania klubom. W tej chwili nie mamy informacji, że systemy monitoringu nie są modyfikowane - mówi Dariusz Kowalski zastępca dyrektora Biura Głównego Sztabu Policji. Dodajmy jednak, że nowoczesny system kosztuje 4-5 mln złotych, a wszystkie istniejące trzeba modernizować. - Cały czas pracujemy nad unowocześnianiem istniejącej instalacji. Wiem, że musimy tego dokonać jak najszybciej, ale na przeszkodzie stoi brak pieniędzy - przyznaje Janusz Wachowiak dyrektor Torwaru. Właściciele ostrzegali Na stadionach Legii, Polonii, Wisły Płock i w halach Znicza w Pruszkowie, Torwaru oraz przy ulicy Obrońców Tobruku już od trzech lat obowiązuje monitoring. - Wszystkie sześć obiektów dostało zgodę na organizację imprez masowych. Jest na nich system, który stale kontrolujemy - twierdzi Marek Stupnicki, zastępca dyrektora wydziału zarządzania kryzysowego Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Ta kontrola nie jest jednak pełna, skoro żaden obiekt w Warszawie nie spełnia wszystkich norm. Klubów nie stać na drogie modernizacje. Właściciele obiektów przestrzegali, że nie zdołają przygotować się do rundy wiosennej. - Nie spełniamy wszystkich wymogów. Potrzeba nam na to jeszcze co najmniej 80 tysięcy złotych. Przygotowujemy się do złożenia u wojewody wniosku o przedłużenie terminu przebudowania monitoringu - wyjaśnia Tatiana Pikula odpowiedzialna za bezpieczeństwo na stadionie Polonii. Zagrożony sezon? Zdaniem szefa wydziału ds bezp. w PZPN Wiesława Wieczorka, sytuacja klubów jest niewesoła. Większość obiektów należy do miasta, aby zainstalować nowoczesną aparaturę rejestrującą obraz i dźwięk, trzeba było rozpisać przetargi, a kluby o rozporządzeniu dowiedziały się w październiku. W PZPN wierzą jednak, że runda wiosenna ruszy bez zakłóceń.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.