Bartłomiej Grzelak: Będę graczem Jagiellonii
10.01.2011 15:59
Wszystko wskazuje na to, że będę piłkarzem Jagiellonii. Oceniam to na 99 proc. Zamierzam we wtorek przyjechać do Białegostoku i dołączyć do zespołu podczas testów - mówi w wywiadzie dla podlaskiej Gazety Wyborczej, Bartłomiej Grzelak<br /><br />
Polonia Warszawa nie kusi pana kontraktem?
- Nic mi o tym nie wiadomo. Uzgodniłem w Białymstoku półtroraroczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. Jeśli nic w ustalonych kwestiach się nie zmieni, to zamierzam go podpisać i wtedy będziemy mogli ostatecznie powiedzieć, że jestem zawodnikiem Jagiellonii. Myślę, że nic się tu nie zmieni.
Dlaczego Jagiellonia?
- Z dwóch powodów. Po pierwsze jest w niej pan Probierz, z którym już pracowałem w Widzewie i wiem jakim jest trenerem. Przy nim mogę się odbudować i wrócić do dawnej dyspozycji. Po drugie białostocka drużyna walczy o najwyższe cele. Moim zdaniem ma duże szanse na to, by zostać mistrzem Polski i chcę jej w tym pomóc.
Sam pan mówi o chęci powrotu do dawnej formy. Pana przygoda z piłką nie potoczyła się w ostatnich latach na pewno tak, jak i pan, i chyba wszyscy, by tego oczekiwali.
- Nie mogła się potoczyć lepiej, bo w Warszawie na przeszkodzie wciąż stawały mi urazy. Warto jednak zauważyć, że po odejściu z Legii, ostatnie pół roku miałem pod tym względem spokojne. Już w Rosji doszedłem do niezłej dyspozycji i dlatego optymistycznie patrzę na kolejne rundy.
Nie zdołał pan lepiej wypromować się na Wschodzie, skoro po spadku Sibiru nie trafił pan do innego klubu.
- Jakieś propozycje pozostania w Rosji miałem, ale nie były takie, jakich bym oczekiwał. Dlatego postanowiłem wrócić do Polski.
- Nic mi o tym nie wiadomo. Uzgodniłem w Białymstoku półtroraroczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. Jeśli nic w ustalonych kwestiach się nie zmieni, to zamierzam go podpisać i wtedy będziemy mogli ostatecznie powiedzieć, że jestem zawodnikiem Jagiellonii. Myślę, że nic się tu nie zmieni.
Dlaczego Jagiellonia?
- Z dwóch powodów. Po pierwsze jest w niej pan Probierz, z którym już pracowałem w Widzewie i wiem jakim jest trenerem. Przy nim mogę się odbudować i wrócić do dawnej dyspozycji. Po drugie białostocka drużyna walczy o najwyższe cele. Moim zdaniem ma duże szanse na to, by zostać mistrzem Polski i chcę jej w tym pomóc.
Sam pan mówi o chęci powrotu do dawnej formy. Pana przygoda z piłką nie potoczyła się w ostatnich latach na pewno tak, jak i pan, i chyba wszyscy, by tego oczekiwali.
- Nie mogła się potoczyć lepiej, bo w Warszawie na przeszkodzie wciąż stawały mi urazy. Warto jednak zauważyć, że po odejściu z Legii, ostatnie pół roku miałem pod tym względem spokojne. Już w Rosji doszedłem do niezłej dyspozycji i dlatego optymistycznie patrzę na kolejne rundy.
Nie zdołał pan lepiej wypromować się na Wschodzie, skoro po spadku Sibiru nie trafił pan do innego klubu.
- Jakieś propozycje pozostania w Rosji miałem, ale nie były takie, jakich bym oczekiwał. Dlatego postanowiłem wrócić do Polski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.