Domyślne zdjęcie Legia.Net

Bartłomiej Grzelak: Nie zagrałem najgorzej

Marcin Szymczyk, Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

25.09.2009 23:23

(akt. 17.12.2018 03:47)

- Zagrałem pierwszy mecz po długiej przerwie i chyba nie było to najgorsze spotkanie w moim wykonaniu. Choć stać mnie na pewno na więcej. Cieszę się przede wszystkim z bramki, bo z tego się rozlicza napastnika. Wiem, że w kilku sytuacjach mogłem zachować się lepiej, ale jak na pierwszy raz nie było źle. Wpadłem w oko selekcjonerowi Stefanowi Majewskiemu? Znamy się bardzo dobrze, za jego kadencji w Widzewie miałem swój najlepszy okres, także myślę, że akurat jemu nie musiałem niczego udowadniać - mówi strzelec pierwszej bramki <b>Bartłomiej Grzelak</b>.
Kiedy dowiedziałeś się, że zagrasz z Lechem w pierwszym składzie? - Trener rozmawiał ze mną w środku tygodnia, dostałem sygnał, że być może zagram od pierwszych minut. Także nie byłem zszokowany, delikatnie się nawet tego spodziewałem. W pierwszej połowie bez bramek, po zmianie stron poszło już znacznie lepiej. Pomógł wam doping kibiców? - Na pewno doping zawsze nam bardzo pomaga, jesteśmy za to bardzo wdzięczni i chcielibyśmy by fani dopingowali nas przez całe spotkanie. Zagraliście dwójką napastników, to także chyba zaskoczyło przeciwnika? - Ja dziś w zasadzie byłem ustawiony jako ofensywny pomocnik, a nie drugi napastnik. Dużo pracy włożyłem w zadania defensywne, musiałem wracać się do środka i opiekować się defensywnym pomocnikiem. Nie była to więc rola typowego napastnika, ale taka funkcja mi odpowiada. Jaki to był mecz? - W pierwszej części gry to goście mieli lekką przewagę. W drugiej połowie zdominowaliśmy Lecha, to my prowadziliśmy grę. Była wprawdzie wymiana ciosów, ale nasze były znacznie mocniejsze. Zostałeś zmieniony by dostać owację na stojąco? - Może tak to wyglądało, ale tak naprawdę nie jestem przygotowany do gry przez 90 minut. W takich meczach jak z Lechem trzeba być czujnym do końca i dlatego moja obecność w końcówce na boisku była zbyteczna.

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.