News: Bartłomiej Kalinkowski: Wrócę jako lepszy zawodnik

Bartłomiej Kalinkowski: Wrócę jako lepszy zawodnik

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

16.07.2015 13:00

(akt. 07.12.2018 22:08)

Bartłomiej Kalinkowski odszedł na wypożyczenie do Wigier Suwałki. Młody pomocnik trenował już z nową drużyną i zagrał przez 45 minut w wygranym 1:0 sparingu z litewskim Stumbrasem Kowno. - Chcę wrócić do Legii jako lepszy zawodnik. Czeka mnie wiele pracy, a jeżeli dam z siebie sto procent, na pewno zostanie to zauważone. W trakcie pobytu w pierwszym zespole wiele się nauczyłem. Wzmocniłem się fizycznie, poprawiłem swoje typowo piłkarskie umiejętności i stałem się silniejszy pod względem mentalnym. Teraz chcę udowodnić swoją wartość w seniorskim futbolu - mówi "Kali" w rozmowie z Legia.Net. Zapraszamy do lektury.

Od jakiegoś czasu myślałeś o wypożyczeniu. Pojawiały się różne opcje, ale wreszcie w połowie lipca zmieniłeś Legię na Wigry Suwałki. 

 

- Myśl o wypożyczeniu pojawiła się już kilka miesięcy temu - właściwie od czasu, kiedy zaczął się temat Podbeskidzia. Szansa na przejście do bielskiego zespołu była realna, ale cała sytuacja była już opisywana w mediach i nie ma co się nad nią rozwodzić. Trener Henning Berg nie chciał mnie wypuścić przez jakiś czas z drużyny. Czekałem i trenowałem. Zgodę na wypożyczenie dostałem ostatecznie po meczu o Superpuchar Polski z Lechem Poznań. Wcześniej mogłem trafić do ekstraklasowego Górnika Łęczna, ale to nie wypaliło. 

 

Wyjeżdżam z Warszawy, miasta, w którym czuję się najlepiej. Myślę jednak jak profesjonalista. Wyjbywam na jakiś czas, by wrócić do stolicy jako lepszy piłkarz. Chcę regularnie grać i rozwijać się. Czekają mnie inne warunki pracy, ale w Suwałkach nie ma wielu powodów do narzekania. 

 

Wigry są dla ciebie okazję na regularną grę. Występowałeś ostatnio w rezerwach Legii, ale chyba nie o to chodziło… 

 

- W Wigrach startuję z czystą kartką i zrobię wszystko, żeby grać regularnie. Do Suwałk trafiłem z myślą, by zdobyć doświadczenia w seniorskim futbolu. Liczę, że wywalczę sobie miejsce w pierwszym składzie. Nie oszukujmy się - tutaj rywalizacja o miejsce w wyjściowej „jedenastce” jest mniejsza, niż przy Łazienkowskiej. 

 

Jak oceniasz swój dotychczasowy pobyt w pierwszym zespole? 

 

- Wiele się nauczyłem. Wiadomo, że człowiek chciałby grać w pierwszym zespole, ale sam pobyt i treningi z tak uznanymi zawodnikami, naprawdę wiele mi dały. Wzmocniłem się fizycznie, poprawiłem swoje typowo piłkarskie umiejętności i stałem się silniejszy pod względem mentalnym. Załapałem się też na okres, w którym Legia była najlepsza w Polsce. Nikt mi nie zabierze dotychczasowych doświadczeń, a teraz muszę „sprzedać” to, co nabyłem przez ostatnie miesiące. Chcę udowodnić swoją wartość. 

 

Jakiej gry oczekuje się od ciebie w Suwałkach?

 

- Gram w środku pola więc muszę dbać o defensywę oraz pomagać w pierwszej fazie konstruowania akcji ofensywnych. Występuje na takiej pozycji, na której zadania wszędzie są dosyć podobne. Cieszę się, że Wigry skupiają się na konstruowaniu akcji, a nie wybijaniu piłki gdzie popadnie. 

 

W zeszłym roku w środku pola w Wigrach grał na wypożyczeniu Michał Kopczyński. Wybrano go najlepszym piłkarzem drużyny. Twoją rolą będzie go zastąpić?

 

- Nie wiem czy będę miał go zastąpić. Zdaję sobie sprawę z tego, ile Michał wniósł do gry zespołu z Suwałk i na pewno pojawią się porównania między nami. Jestem jednak innym zawodnikiem niż „Kopa”.  Chcę grać jak najlepiej, a o nagrodach indywidualnych w tej chwili zupełnie nie myślę. 

 

W Suwałkach nie brakuje byłych i obecnych legionistów. Ty, Łukasz Moneta, Kamil Rozmus, Mateusz Żebrowski, Bartosz Widejko, a dołączyć ma jeszcze do was Robert Bartczak.Trzeba też wspomnieć o Tomaszu Jarzębowskim. Obecność tylu kolegów będzie pomocna?

 

- Na pewno tak. Dla każdego z nas to ułatwienie. „Monet” robi obecnie za przewodnika - wprowadza do szatni czy pokazuje miasto. Bardzo nam pomaga. Z Kamilem Rozmusem znam się od początku liceum. Triumfowaliśmy razem na mistrzostwach Polski juniorów i jego obecność będzie bardzo korzystna. Z Robertem Bartczakiem siedzieliśmy obok siebie w szatni pierwszego zespołu Legii. Często mieszkaliśmy w jednym pokoju na zgrupowaniach i mocno się zakumplowaliśmy. 

 

Jaki cel mają Wigry na ten sezon?

 

- Nie ma jeszcze jasnej deklaracji tego, o co powalczymy. W każdym meczu chcemy jednak zwyciężać i zobaczymy co się stanie. Faworytów rozgrywek nikt w nas pewnie nie widzi, ale zawsze trzeba próbować wygrać. 

 

Nie boisz się, że Legia o tobie zapomni w Suwałkach? Jakub Arak i wspomniany Michał Kopczyński pojechali z pierwszym zespołem na zgrupowaniu, ale wielu pozostałych musiało się zmierzyć z piłkarską otchłanią. 


- Mógłbym powiedzieć, że tak się nie stanie, bo byłem w pierwszym zespole i tak dalej. Nie chcę się jednak wcielać w rolę wróżki. Wszystko zweryfikuje czas, zobaczymy. Poszedłem na wypożyczenie, żeby być lepszym zawodnikiem. Chcę się ograć, by nikt nie mógł mi zarzucić, że brakuje mi doświadczenia na poziomie seniorskim. „Kopa” trafił tu rok temu i wszyscy zauważyli, że grał w Wigrach dobrze. Czeka mnie wiele pracy, a jeżeli dam z siebie sto procent, na pewno zostanie to zauważone. 

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.