Bartosz Bereszyński: Nowa, lepsza wersja Beresia

- Od pół roku jestem zdrowy. Trochę spotkań opuściłem, ale byłem gotowy do gry. Nie straciłem żadnego treningu, sparingu, wskoczyłem na wyższe obroty. Czuję się pewniej, lepiej fizycznie. Gui jest lewonożny, więc naturalnie schodzi do środkowej strefy. A ja lubię biegać, włączać się do akcji, a wszystko z korzyścią dla drużyny. Zrobiłem duży postęp, mentalnie przygotowałem się na grę na wyższym poziomie. Jest nowy Bereś, lepszy, bardziej doświadczony, ograny w defensywie. Te pierwsze miesiące były szalone, spontaniczne, a potem przyszły kontuzje - twierdzi "Bereś".

- Zwycięstwa budują nas mentalnie, tworzą atmosferę. Te wygrane były ważne. Stosujemy coraz więcej zagrań, które wymagają pewności siebie. Chcemy grać ofensywnie i widowiskowo, tak było w meczu z Podbesidziem, kiedy dominowaliśmy, a rywale za bardzo nie wiedzieli, o co chodzi. Z każdego spotkania można jednak wyciągnąć wnioski z popełnianych błędów. Na przykład w niedzielę pokazaliśmy, że prowadząc 3:0 nie mamy prawa wychodzić na drugą połowę rozluźnieni. Gdybyśmy trafili na lepszy zespół, stracilibyśmy jedną czy dwie bramki, zrobiłoby się nerwowo. Nie możemy sobie na coś takiego pozwalać.