Będzie feta !
26.04.2002 14:04
PO siedmiu chudych latach Legia wraca na mistrzowski tron. Dwie kolejki przed końcem rozgrywek warszawianom do pełni szczęścia brakuje tylko punktu. Nikt nie ma wątpliwości, iż w niedzielnym spotkaniu z Odrą podopieczni Dragomira Okuki przesądzą sprawę, ale szkoleniowiec i szefowie klubu wolą dmuchać na zimne. - Nie przepadam za alkoholem, ale tym razem pozwolę sobie na kilka kieliszków dobrej śliwowicy. Okazja jest bowiem niepowtarzalna.
Tyle że świętować zacznę dopiero w niedzielę, po meczu z Odrą - zadeklarował "Drago", a prezes rady nadzorczej, Andrzej Zarajczyk, dodał: - W życiu widziałem już wiele dziwnych rozstrzygnięć. Dlatego proszę nie gratulować mi jeszcze wywalczenia tytułu. Życzenia zacznę przyjmować dopiero wówczas, gdy nikt będzie miał już żadnej szansy na wyprzedzenie Legii w tabeli.
Kapitan Kucharski wzniesie paterę
To oczywiście bardzo oficjalne stanowiska, bo tak naprawdę w czwartek na Łazienkowskiej pełną parą ruszyły przygotowania do niedzielnego święta. Tuż po godzinie 16.00 zebrał się specjalny sztab złożony z członków zarządu i pracowników klubu, który ostatecznie zatwierdził szczegółowy plan obchodów. Po meczu z Odrą w roli głównej wystąpią oczywiście piłkarze, ale działacze nie zapomnieli też o kibicach. Wszystko wskazuje, że - podobnie jak przed siedmioma laty, gdy po raz ostatni fetowano na Łazienkowskiej mistrzostwo - po końcowym gwizdku zostaną otworzone bramy odgradzające trybuny od boiska i fani będą mogli cieszyć się wraz z pupilami.
Wręczaną po raz pierwszy mistrzowi Polski, wzorowaną na nagrodzie dla mistrza Niemiec, paterę odbierze Cezary Kucharski. Żółta kartka, którą został ukarany w środę w Krakowie, nie wyeliminowała bowiem kapitana Legii z występu przeciw Odrze. - W sumie w obecnych rozgrywkach dziesięciokrotnie byłem upominany przez sędziów. Tyle że dwukrotnie miało to miejsce w europejskich pucharach. Ósma kartka w lidze nie przeszkodzi mi na szczęście w występie w niedzielnym spotkaniu - wyjaśnił "Kucharz". - To dobrze, bo przecież w takim meczu każdy chciałby zagrać. Ja i kilku kolegów graliśmy już zresztą w spotkaniu, którego stawką był tytuł - w 1997 roku z Widzewem. Przez pięć minut czuliśmy się nawet mistrzami, ale nie zdołaliśmy utrzymać korzystnego wyniku.
Na razie kupili... nowoczesne kamery
Organizatorzy zawczasu zadbali o bezpieczeństwo. Aby nic nie wymknęło się spod kontroli najlepszy w Polsce stadionowy system monitoringu zostanie wzbogacony o dwie supernowoczesne kamery, za które legioniści zapłacili 13 tysięcy złotych. Lepsze zabezpieczenie zostało zamontowane już myślą o starcie w Lidze Mistrzów. Aby jednak przygoda Legii nie zakończyła się w kwalifikacjach tych rozgrywek warszawianie muszą zadbać o wzmocnienia.
Okuka jest zdania, że bez dokupienia czterech klasowych zawodników szturm do Champions League nie powiedzie się. Prezes Zarajczyk spokojniej ocenia sytuację: -Uważam, że naszym wielkim sprzymierzeńcem będzie... prawo Bosmana, które zacznie latem obowiązywać w Polsce. Dobrych piłkarzy można będzie więc pozyskać bez konieczności ponoszenia wielkich wydatków.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.