Beret rekrutor
26.04.2006 03:34
- W Polsce przyjęła się nazwa skaut. We Francji na wyszukiwaczy piłkarzy mówią – rekrutor. Mam zadanie nie tylko sprowadzać młodych piłkarzy, ale także takich, którzy są wzmocnieniem dla pierwszej drużyny Legii - mówi na łamach "Życia Warszawy" <b>Marek Jóźwiak</b> w Legii odpowiedzialny za wyszukiwanie nowych zawodników.
Musi mieć Pan przy tym spore znajomości wśród menedżerów?
Mam kontakty we Francji, a przez Mariusza Piekarskiego także w Brazylii i Portugalii. Jestem w tym fachu od roku i dopiero nabieram doświadczenia. Mam jednak znajomości wśród francuskich piłkarzy, z którymi kiedyś grałem, a którzy teraz są trenerami bądź menedżerami. Wymieniamy się doświadczeniami, podpowiadamy sobie. Na razie na tym bazuję. Z czasem moje kontakty będą szersze.
Wynalazł Pan Moussę Ouattarę. Jak to się Panu udało?
Nie tylko Moussę, ale także Rogera i Edsona. To kwestia układów, znajomości, obserwacji wybranych piłkarzy w meczach i nieujawniania ich nazwisk mediom. W całej Europie mamy ludzi, którzy współpracują z Legią. Dostaję cynk, wsiadam w samolot i lecę oglądać kandydata do gry na Łazienkowskiej.
Kogo Wdowczyk polecił Panu szukać?
Jakie to będą wzmocnienia, zdecydujemy po zakończeniu rundy. Na razie chodzi o napastników. W Polsce nie mamy dobrych, więc szukamy ich poza granicami kraju. Szukam także zawodników, dla których gra w Legii będzie wyzwaniem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.