Białas: Do Gdańska bez Donga i Choto
25.03.2010 12:27
- Jesteśmy wściekli, że nie zakwalifikowaliśmy się do dalszej rundy Pucharu Polski. Ruch miał dwie, trzy sytuacje, ale my mieliśmy ich znacznie więcej. Mogliśmy ten mecz wygrać, jestem wściekły przede wszystkim na siebie. Ale jest postęp, mamy sytuacje, wygraliśmy mecz, tyle że to jeszcze stanowczo za mało. Lechia wygrała w Krakowie i wygląda to tak, że dziś to gospodarze będą faworytami tego spotkania. Lechia jest na fali, ale nas mam nadzieję łatwo nie zaskoczą. Obecnie są trzy miejsca i pięć drużyn, które kandydują do ich zajęcia w lidze - tłumaczył szkoleniowiec.
Na przedmeczowej konferencji nie mogło zabraknąć tematu gestów w czasie ostatniego meczu Pucharu Polski. - Rozmawiałem Grzelakiem i Iwańskim. Bartek chciał zaakcentować, że potrzebujemy dopingu, nie chciał nikogo obrazić. Atmosfera jest dla zawodników trudna do przyjęcia i chciał dać znać, że czekamy na doping. Prosił mnie bym tak to przekazał. Z Iwańskim było inaczej, był facet za płotem który cały czas ubliżał innym i jemu. Po strzeleniu bramki tak zareagował w stosunku do tego jednego faceta. Po meczu podszedł do grupy fanów z tego sektora i wyjaśnił sobie sytuację - opowiadział Białas.
- Dziś nie mamy treningu, bo graliśmy mecz z dogrywką, będziemy jechać sześć godzin i trening będzie jutro rano. 48 godzin po meczu jest najcięższe dla organizmu i stąd taka decyzja. Potrzebuję obecnie wszystkich zawodników, nawet nie jakościowo, a ilościowo. Wszyscy z osiemnastki mogą być potrzebni, jedni kwadrans, a inni cały mecz. Na czym będzie polegał jutrzejszy poranny trening – na szybkości.
Co do taktyki to są niedociągnięcia, robiłem pewne analizy, ale nie ma wielkiego pola manewru. Nie ma zmienników, są kontuzje i trzeba sobie radzić z tym co jest. Ja muszę wyczuwać kto ma słabszy dzień, wstał lewą nogą i robić rotację w składzie. Piotrek Giza też miał nie grać w ostatnim meczu, bo chorowało mu dziecko. Ale przyjechał przed meczem i oświadczył że jest do mojej dyspozycji. Jego głowa była jednak z dwumiesięczną córeczką - powiedział trener.
- Jest w życiu piłkarzy taki okres, że wszystko wychodzi i taki, że jakby się nie starał to jest gorzej. Taki okres ma ostatnio Inaki Astiz, nie wiem jeszcze skąd ta seria wynika, ale wydaje mi się, że jego forma się szybko ustabilizuje. Czuje się ostatnio trochę mniej pewnie, może jest to wynik częstych zmian, nie grał ostatnio z Dicksonem Choto. Ale nadal uważam go za podporę defensywy. Wawrzyniak nie nadaje się do gry na środku obrony, sam mi zresztą powiedział, że czuje dobrze wyłącznie po lewej stronie -stwierdził na koniec trener Białas.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.