Bilety wyprzedane

Dzisiaj Łazienkowska licznie była okupowana przez kibiców Legii. Wszystko za sprawą biletów na derby, które od dnia dzisiejszego można było nabywać w budynku klubowym. Sprzedaż rozpoczynała się co prawda dopiero o godz. 10, jednak już pierwsi fani zameldowali się przy obiekcie naszej dumy już przed godz. 7! Miało to zapewnić możliwość nabycia wejściówek, których było niewiele - raptem pół tysiąca. Niestety, jak poinformowała nas ochrona, w kasach pojawiło się niespełna 300, reszta bowiem została zarezerwowana dla wybranych kibiców... Toteż pod budynkiem klubowym panował ścisk, przepychanki... Kibice głośno wyrażali przywiązanie do klubu, chcąc przekonać ochroniarzy do zwiększenia tempa wydawania wejściówek. Niestety, wszystko szło bardzo mozolnie, ręczne wypełnianie danych osobowych kibiców ciągnęło się godzinami... I co gorsza - wielu musiało odejść spod stadionu z pustymi rękami, a jedynie z bagażem kilku straconych godzin. Jest to bardzo smutne, nie chcemy tego zbytnio komentować. Jednakże nasuwa się kilka-kilkanaście pytań... Dlaczego sprzedaż nie odbywała się w kasach biletowych (można było otworzyć kilka punktów, co z pewnością przyspieszyłoby wydawanie biletów), dlaczego - mimo tak wielkich tłoków - działacze Legii nie postanowili nieco wcześniej zacząć wydawać wejściówki? Kolejne zagadnienia dotyczą naszego rywala... Czemu otrzymaliśmy tylko 500 biletów, skoro chętnych było zdecydowanie więcej - przecież tracą na tym derby (większa frekwencja) oraz sam klub "czarnych koszul" (większy profit z biletów)? Pytania te jednak nigdy "nie znajdą" odpowiedzi...