News: Leśnodorski i Żewłakow gościli w "Cafe Futbol"

Bogusław Leśnodorski: Z klubu odejdą Dwaliszwili i Raphael

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

27.05.2014 08:44

(akt. 04.01.2019 12:34)

- Łatwiej się zdobywa niż broni, a liga nie jest tak słaba, jak się ją maluje. Lech miał za mało rezerwowych i słabą defensywę, coraz lepiej gra Lechia, podoba mi się Zawisza, który wywalczył Puchar Polski i ma się wzmocnić. Ruch, taktycznie, pokazał w niedzielę, że nadaje się do pucharów. Zagrał jak poważna drużyna. Przegraliśmy, choć nie olaliśmy meczu. Może przyda się trochę lodu pod czapką, bo niektórzy zaczęli odlatywać po ośmiu kolejnych zwycięstwach - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" prezes i współwłaściciel Legii Bogusław Leśnodorski.

Czym Henning Berg różni się od Jana Urbana?


- To różne osobowości. Norweg jest nastawiony na projekt zespołu, od początku mówił, że trzeba znaleźć najlepsze rozwiązania dla klubu. Dużo większą wagę przywiązuje do taktyki, szczegółów. W Hiszpanii trenerzy pracują z lepszymi piłkarzami. Tam, kiedy ktoś przychodzi do pierwszej drużyny, umie grać w piłkę. Janek spodziewał się tego samego w Legii, a tak nie było. Oczekiwał, że kiedy powie „pobiegnij w lewo", zawodnik go zrozumie. Teraz większą wagę przywiązujemy do zajęć indywidualnych i dlatego drużyna lepiej rozumie się na boisku. Henning i Janek w ogóle się nie znali, ale ich opinie na temat piłkarzy pokrywają się w 99 procentach. Niesamowite.


Czego pan teraz oczekuje w europejskich pucharach?


- Że nie wpadniemy na Red Buli Salzburg. Brakuje punktów w rankingu, żebyśmy byli rozstawieni, jak rok temu. Legii nigdy nie było łatwo. DNA klubu buduje się latami.


Czy Berg ma wyznaczone zadanie na europejskie puchary?


- Nie, bo nie wszystko zależy tylko od niego. Podpisaliśmy kontrakt na 2,5 roku i chcemy go wypełnić. Za rok pewnie podejmiemy decyzję, czy przedłużamy umowę, czy tylko wypełniamy.


Czy Legia będzie mocniejsza w nowym sezonie?


- Przyjdzie dwóch, trzech zawodników. Z Fluminense wypożyczymy, z opcją pierwokupu, lewego obrońcę Ronana. Nie musimy sprzedawać, żeby zasypać dziurę w budżecie. Gdyby zagraniczny klub zaproponował 10 milionów euro za Michała Żyro i piłkarz chciałby odejść, rozsądek nakazywałby zgodę. Za te pieniądze można zbudować ośrodek. Ale za pięć milionów euro Michała w tym momencie nie sprzedamy. Odejdą Brazylijczycy Raphael Augusto, Alan i także Lado Dwaliszwili. Postaramy się gdzieś wypożyczyć Michała Efira i Michała Kopczyńskiego, żeby grali. Powinniśmy mieć drugą drużynę co najmniej w II lidze. Chcemy, żeby Guilherme został, wyleczył się i trochę więcej pograł. Helio Pinto też zostaje.


Wiadomo już z kim Legia zagra sparingi podczas czerwcowego zgrupowania w Gniewinie?


- Planujemy pięć, sześć meczów. Do piątku dopniemy szczegóły, jednym z przeciwników będzie Arka. Może Panathinaikos? Na liście jest też klub z Niemiec.



Zapis całej rozmowy z prezesem Legii Bogusławem Leśnodorskim znajdziejcie w dzisieszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

 

Polecamy

Komentarze (150)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.