Bogusław Leśnodorski: Z klubu odejdą Dwaliszwili i Raphael
27.05.2014 08:44
Czym Henning Berg różni się od Jana Urbana?
- To różne osobowości. Norweg jest nastawiony na projekt zespołu, od początku mówił, że trzeba znaleźć najlepsze rozwiązania dla klubu. Dużo większą wagę przywiązuje do taktyki, szczegółów. W Hiszpanii trenerzy pracują z lepszymi piłkarzami. Tam, kiedy ktoś przychodzi do pierwszej drużyny, umie grać w piłkę. Janek spodziewał się tego samego w Legii, a tak nie było. Oczekiwał, że kiedy powie „pobiegnij w lewo", zawodnik go zrozumie. Teraz większą wagę przywiązujemy do zajęć indywidualnych i dlatego drużyna lepiej rozumie się na boisku. Henning i Janek w ogóle się nie znali, ale ich opinie na temat piłkarzy pokrywają się w 99 procentach. Niesamowite.
Czego pan teraz oczekuje w europejskich pucharach?
- Że nie wpadniemy na Red Buli Salzburg. Brakuje punktów w rankingu, żebyśmy byli rozstawieni, jak rok temu. Legii nigdy nie było łatwo. DNA klubu buduje się latami.
Czy Berg ma wyznaczone zadanie na europejskie puchary?
- Nie, bo nie wszystko zależy tylko od niego. Podpisaliśmy kontrakt na 2,5 roku i chcemy go wypełnić. Za rok pewnie podejmiemy decyzję, czy przedłużamy umowę, czy tylko wypełniamy.
Czy Legia będzie mocniejsza w nowym sezonie?
- Przyjdzie dwóch, trzech zawodników. Z Fluminense wypożyczymy, z opcją pierwokupu, lewego obrońcę Ronana. Nie musimy sprzedawać, żeby zasypać dziurę w budżecie. Gdyby zagraniczny klub zaproponował 10 milionów euro za Michała Żyro i piłkarz chciałby odejść, rozsądek nakazywałby zgodę. Za te pieniądze można zbudować ośrodek. Ale za pięć milionów euro Michała w tym momencie nie sprzedamy. Odejdą Brazylijczycy Raphael Augusto, Alan i także Lado Dwaliszwili. Postaramy się gdzieś wypożyczyć Michała Efira i Michała Kopczyńskiego, żeby grali. Powinniśmy mieć drugą drużynę co najmniej w II lidze. Chcemy, żeby Guilherme został, wyleczył się i trochę więcej pograł. Helio Pinto też zostaje.
Wiadomo już z kim Legia zagra sparingi podczas czerwcowego zgrupowania w Gniewinie?
- Planujemy pięć, sześć meczów. Do piątku dopniemy szczegóły, jednym z przeciwników będzie Arka. Może Panathinaikos? Na liście jest też klub z Niemiec.
Zapis całej rozmowy z prezesem Legii Bogusławem Leśnodorskim znajdziejcie w dzisieszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.