Borysiuk musi zdać piłkarską maturę
09.02.2010 07:54
Znalezienie odpowiedniego zawodnika na tę pozycję to priorytet, bo Urban chce, by rozgrywający Maciej Iwański, mając za plecami klasowego piłkarza, mógł skoncentrować się tylko na zadaniach ofensywnych. - Ariel potencjał ma ogromny, w to nikt nigdy nie wątpił. Ale musi go zacząć w końcu wykorzystywać - mówił Urban. I dodawał, że w ostatnim czasie Borysiuk za dużo na boisku... myślał. - Najlepiej sobie radził na tej swojej młodzieńczej fantazji, gdy dopiero wchodził do Legii. Grał wtedy odważnie i bez kompleksów. Potem jednak zaczął kalkulować, jak poważne mogą być konsekwencje, że straci piłkę.
- Nie mówię oczywiście, że ma przestać myśleć, ale nie może pewnych spraw wyolbrzymiać - analizował szkoleniowiec wicemistrzów Polski. - Co ja mam na to powiedzieć? Wiadomo, że gdybym grał bliżej bramki rywali, tobym mógł sobie pozwolić na kiwkę czy inną ekstrawagancję. Ale biegam w takiej strefie boiska, że jak stracę piłkę, to konsekwencje mogą być ogromne. Nie znaczy to jednak, że fantazję, tę młodzieńczą, straciłem. Najważniejsze, że fizycznie czuję się świetnie. A to pomaga, by grać swobodnie, czasem nawet, choć nie za często, nonszalancko - komentuje Borysiuk.
Eksperci, m.in. Dariusz Dziekanowski, podkreślali niedawno, że odkąd Borysiuk debiutował blisko dwa lata temu w ekstraklasie, w pewnym momencie zatrzymał się w rozwoju. - Już mnie te głosy denerwowały, ale dlatego, że było w nich dużo racji. Gorzej się czułem fizycznie. Teraz jest zupełnie inaczej. Najważniejszy będzie obóz na Cyprze. Na zgrupowaniu w Hiszpanii nie liczyły się wyniki, bo byliśmy po bardzo ciężkich treningach. Teraz gra i rezultaty będą już miały znaczenie - odpowiada Borysiuk. Niektórzy komentowali, że na słabszą dyspozycję młodego zawodnika wpływał rozrywkowy tryb życia, jaki miał prowadzić, gdy mieszkał jeszcze z Maciejem Rybusem. - Sodówka? Zależy, co kto rozumie pod tym pojęciem. Ja myślę, że sodówka odbija komuś, kto poczuje się najlepszy na świecie. A to, że wychodziłem na dyskoteki? Nie będę kłamał. Zdarzało się, że wyskoczyłem ze znajomymi - tłumaczy. I dodaje: - Szczerze? To dowód osobisty dużo zmienia. 18 lat, poważny wiek, nie ma miejsca na dziecinadę. No i zapoznałem dziewczynę z rodzinnej Białej Podlaskiej. Trzeba było dojrzeć, bo jest cztery lata starsza.
Borysiuk przyznaje, że najbliższe pół roku będzie dla niego kluczowe. - Zdaję sobie z tego sprawę, ale to nie znaczy, że zje mnie trema. Będę grał trochę inaczej. Nasza taktyka polega na krótkich i szybkich podaniach. Czy będę grał ostro? Moim idolem jest Roy Keane. Nawet z szesnastką gram dlatego, że z takim numerem występował w Manchesterze Irlandczyk. Wiem, że wypomina mi się, że w meczu z Wisłą wykosiłem Boguskiego i Sobolewskiego. Szczerze, to zdziwiłem się wtedy, że sędzia gwizdnął faul w starciu z Boguskim. Co do Sobolewskiego, to faktycznie, czułem, że go trafiłem. Ale to twardy chłop, szybko się pozbierał - kończy wychowanek TOP54 Biała Podlaska.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.