Brazylijski taniec z gwiazdami
16.08.2006 11:06
"Życie Warszawy" wie, dlaczego Legia gra słabo - winni są Brazylijczycy. Roger, Hugo i Elton stworzyli własną grupę bankietową i zamiast regenerować siły po ciężkich treningach i odpoczywać w domu, szaleją na mieście, zabawiając się w klubach i pubach.
Do brazylijskich piłkarzy nie docierają podobno żadne uwagi i argumenty. Kapitan Legii Łukasz Surma potrafi krzyknąć na zespół, gdy nie idzie, i ma posłuch wśród zawodników znających język polski. Niestety, Brazylijczycy uważają się za gwiazdy i mają gdzieś słowa kapitana, a pozostałych zawodników traktują z góry. Wiosną nie było z tym problemów, bo Brazylijczyków do porządku przywoływał Cezary Kucharski. „Kucharz” zakończył karierę, więc Brazylijczycy nie boją się już nikogo i niczego. Poza tym jest ich już trzech (Edson w tych "zabawach" nie bierze udziału).
Brazylijczycy stworzyli w Legii własny, hermetyczny krąg. Uważają się za bogów. Gdy Kucharski, Surma, Piotr Włodarczyk i Marcin Burkhardt rządzili drużyną, Legia zdobyła mistrzostwo. Teraz Polacy mają coraz mniej do powiedzenia, bo władzę przejmują Brazylijczycy.
Taka sytuacja nie podoba się oczywiście innym piłkarzom. Ich zastrzeżenia są tym większe, że Brazylijczycy mają bardzo wysokie kontrakty, które nijak się mają do tego, co prezentują na boisku.
Trener Wdowczyk ma więc ogromny problem. Podobno w działaniach pedagogicznych chcą pomóc mu kibice. Planują po wszystkich warszawskich lokalach roznieść fotografie Brazylijczyków, by barmani telefonowali, gdy się pojawią. Po stolicy mają też krążyć sami fani i wyłapywać niesfornych piłkarzy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.