Domyślne zdjęcie Legia.Net

Burkhardt do kadry?

Marcin Szymczyk

Źródło: gazeta.pl

13.03.2006 08:15

(akt. 26.12.2018 09:18)

Legia po dziewięciu nieudanych podejściach rozbiła Groclin 4:0 i po remisie Wisły jest nowym liderem ekstraklasy. Grą kierował <b>Marcin Burkhardt</b>. W formie reprezentacyjnej. <b>Stefan Białas</b> z CWKS Legia stwierdził w telewizyjnym studiu, że Burkhardt przypomina mu Deynę, z którym kiedyś miał przyjemność grać.
Legioniści w różnych składach, z różnymi trenerami - zarówno w lidze, jak i w Pucharze Polski - przez dziewięć meczów nie umieli wygrać z Groclinem. W pierwszej ligowej konfrontacji tych zespołów siedem lat temu było 5:0 przy Łazienkowskiej, przez ostatnich pięć tylko remisy i przegrane. Teraz - 4:0 w Grodzisku. Historia zatoczyła małe koło. A do tego Wisła zremisowała z Cracovią i Legia wyprzedza ją o w tabeli o punkt. W piątek (godz. 20) właśnie Cracovia przyjedzie na Łazienkowską. W sobotę w Grodzisku na środku linii pomocy piłki rozdzielał Burkhardt, który pojawił się na boisku po raz pierwszy tej wiosny. I po raz pierwszy Legia efektownie i wysoko wygrała. Mecz obserwował selekcjoner Paweł Janas. A Burkhardt, gdy przychodził do Legii, otwarcie mówił, że chciałby wrócić do kadry (ma w niej dziesięć występów i strzelonego gola, ale to było dawno). Głównym rozgrywającym reprezentacji jest Mirosław Szymkowiak, który jednak nie ma alternatywy, bo nie wiadomo w jakiej właściwie formie jest Sebastian Mila, obijający się po głębokich rezerwach Austrii Wiedeń. Może po jednym meczu przedwcześnie byłoby powoływać Burkhardta do kadry, ale gdyby kilka razy zagrał tak jak z Groclinem, kto wie? Tym bardziej, że po tym udanym występie Burkhardt wcale nie był do końca zadowolony. Podczas okresu przygotowawczego rywalizację o miejsce w środku pola Legii zdawał się wygrywać Aleksandar Vuković. W dodatku Burkhardt szybko doznał kontuzji i większość przygotowań spędził na obserwowaniu kolegów. W pierwszych meczach wiosny też jeszcze nie mógł grać, wrócił dopiero na spotkanie z Groclinem. Legia z Bełchatowem wypadła przeciętnie, jeszcze gorzej spisała się w Kielcach. Dlatego przed sobotnim występem trener Dariusz Wdowczyk postanowił dokonać roszad w składzie. Vuković grał wolno, miał sporo niecelnych podań, akcje nie nabierały tempa. Burkhardt mimo to nie spodziewał się, że z Groclinem zagra od pierwszej minuty. Zaczął dobrze, bo już w 8. minucie niesygnalizowanym podaniem wypuścił Dawida Janczyka i zapisał to, na co do tej pory nie mógł liczyć Vuković, czyli asystę. Potem jeszcze kilkakrotnie udanie podawał. Brał udział w akcji, po której Wojciech Szala dośrodkował, a Roger Guerreiro zdobył drugiego gola jeszcze przed przerwą. Burkhardt ma też to, czego nie ma Vuković. Serb tylko kilka razy, odkąd jest w Legii, zdecydował się na uderzenie z dystansu - zdobył jednego gola z wolnego, w jesiennym meczu z Lechem. Burkhardt decyduje się często. Zdarza się, że bez potrzeby, ale kto nie próbuje, ten gola nie strzeli. Jak w 59. min, kiedy nieatakowany przez nikogo kopnął mocno i celnie, a Sebastian Przyrowski tylko obserwował, jak piłka wpada w prawy róg jego bramki. To drugi gol w Legii pomocnika na razie tylko wypożyczonego z Amiki Wronki do końca sezonu. Można oczywiście się czepiać, że wiele jego podań niewiele wniosło, że podawał do najbliżej ustawionego. Z drugiej strony wspierany przez kapitana Łukasza Surmę regulował tempo, walczył wślizgami. Tylko, jakby w swoim stylu, mimo naprawdę dobrych efektów trochę za mało angażował się w to, co miał robić przez cały czas, czyli rozgrywanie. Vuković, który go zmienił 20 minut przed końcem (przy jego obecności padła ostatnia bramka meczu, strzelona przez Janczyka), nabiegał się więcej, a podawał prawie tak samo często. Styl gry Burkhardta dobrze sprawdził się na tle beznadziejnego Groclinu i nie wiadomo, jak by to było w starciu z naprawdę silnym przeciwnikiem (jednak "gra się tak, jak przeciwnik pozwala"). Ale skoro jednak się sprawdził, to nie ma sensu narzekać. Choćby nawet stwierdzenie Stefana Białasa z CWKS Legia w telewizyjnym studiu o tym, że Burkhardt przypomina mu Deynę, z którym kiedyś grał było lekkim nadużyciem. Burkhardt z Groclinem czas gry 70 gole 1 asysty 1 strzały 2 strzały celne 1 podania celne 19 podania kluczowe 3 podania niecelne 5 przechwyty 8 straty 4 faulował 3 faulowany 2 Przez 20 minut meczu z Groclinem zagrał i Vuković. Jego bilans z tego spotkania to aż 17 celnych (choć przeważnie do najbliżej ustawionego) podań, czyli prawie tyle samo co Burkhardt przez 70 minut. Serb niecelnie podawał dwukrotnie, na bramkę nie strzelał ani razu. Trzy razy piłkę stracił, cztery razy odzyskał. Vuković z Bełchatowem czas gry 90 gole 0 asysty 0 strzały 0 strzały celne 0 podania celne 25 podania kluczowe 3 podania niecelne 12 przechwyty 8 straty 4 faulował 4 faulowany 1

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.