Burkhardt i Smoliński czekają na propozycje
29.01.2008 00:17
- Będę rozmawiać z ŁKS - mówi <b>Marcin Burkhardt</b>, jeden z dwóch graczy - obok <b>Marcina Smolińskiego</b> - którego Legia wystawiła na listę transferową. Ale ŁKS nie ma na nich pieniędzy. - Jesteśmy zainteresowani zarówno Burkhardtem, jak i Smolińskim. I wystosujemy propozycję do Legii - przyznaje <b>Marek Chojnacki</b>, dyrektor sportowy łódzkiego klubu. Z drugiej strony przedostatnią drużynę ligi odstraszają pieniądze, a konkretnie ich brak.
Burkhardt i Smoliński mają ważne kontrakty w Warszawie do 30 czerwca 2009 roku. Pierwszy z nich przychodził do Legii z Amiki Wronki za 650 tys. euro. Przy Łazienkowskiej są realistami i wiedzą, że tyle nikt u nas nie zapłaci. Ale ok. 200 tys. euro (na tyle mniej więcej wyceniano latem niechcianych Łukasza Surmę i Piotra Włodarczyka, każdego z osobna) powinno paść w negocjacjach. Nie mówiąc już o zarobkach w łódzkim klubie, które nie przekraczają 17 tys. zł brutto.
Burkhardt świetnie wypadł w towarzyskim turnieju halowym na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ale to mu nie pomogło. - Spodziewałem się takiej decyzji trenera. Nie mam żadnych ofert, ale nie będę robił na razie żadnych nerwowych ruchów. Miałem ofertę z Danii, jednak bez żadnych konkretów. Od jakiegoś czasu przewija się również zainteresowanie ŁKS-u i z tym klubem będę rozmawiać - przyznaje.
- Rozmawiałem wcześniej z trenerem Urbanem i wiedziałem, czego się spodziewać. Dowiedziałem się, że będę miał małą szansę na grę w Legii. Postanowiłem poszukać nowego klubu. Ale takiego, w którym będę miał szansę pograć. Mam czas. Mogę nawet poczekać pół roku - mówi Smoliński.
Mimo zapowiedzi oferta z Łodzi wczoraj nie wpłynęła (jako ciekawostkę podajmy fakt, że obecny dyrektor sportowy Legii Mirosław Trzeciak przed laty w barwach ŁKS zdobywał mistrzostwo Polski i tytuł króla strzelców).
Jeżeli do czwartku Burkhardt i Smoliński nie dojdą do porozumienia z żadnym klubem polecą do Hiszpanii z Legią. Bilety lotnicze są dla nich przygotowane.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.